- Sprawa Barbary Zdunk jest przypadkiem zdarzeń, które dzieją się do dzisiaj - mówi Jolanta Janiczak, dramaturżka spektaklu "I tak nikt mi nie uwierzy", którego przesunięta przez pandemię prapremiera odbędzie się 19 czerwca w Teatrze Fredry w Gnieźnie.
Marek S. Bochniarz: Jak doszło do wystawienia tego spektaklu? Czy była to konkretna propozycja, która padła ze strony Teatru Fredry? - Jolanta Janiczak: Umówiliśmy się z panią dyrektor Joanną Nowak, że zaproponujemy, co będzie się nam wydawało ciekawe i ważne. Pod koniec zeszłego sezonu zupełnie przypadkiem znalazłam jakieś resztkowe informacje o Barbarze Zdunk, ostatniej spalonej kobiecie w Europie. Nie wiadomo czy została posądzona o czary i na ile miało to wpływ na wyrok. Ostatnio często w mediach spotykałam się ze zwrotem "polowanie na czarownice", lecz w zupełnie nowym kontekście. Otóż teraz to panowie oburzeni tym, że kobiety, dziewczyny zaczęły głośno mówić o nadużyciach seksualnych, jakich są ofiarami i ujawniać sprawców, zaczęli odnosić określenie "czarownica" do siebie samych, łapanych przez nadwrażliwe feministki - potwory, których to nie można pocałować w rękę. Przechwycenie określenia "polowanie na czarownice" przez mę�