Reorganizacja Warszawskiej Opery Kameralnej na razie przypomina demolkę, ale po niej ma nastąpić okres szczęśliwego rozwoju - pisze Jacek Marczyński w Rzeczpospolitej.
W optymistycznym tonie dyrektor Alicja Węgorzewska przedstawiła plany kierowanego przez nią teatru na wczorajszym spotkaniu z dziennikarzami. Spotkanie przebiegało jednak w sytuacji ostrego konfliktu w Warszawskiej Operze Kameralnej. Dyr. Węgorzewska ogłosiła też właśnie zamiar zwolnienia całej orkiestry i kilkunastu osób z administracji. Ogółem wymówienia otrzyma ponad 50 proc. pracowników, w tym wszyscy śpiewacy i dyrygenci. Alicja Węgorzewska tłumaczy to fatalnym stanem finansów teatrów, przyczyn dopatrując się w działaniach i niegospodarności poprzedniego dyrektora, który na przykład zapłacił sobie 30 tys. zł honorarium za reżyserię prapremiery Leszka Możdżera. Z kolei doradca ds. artystycznych Jacek Laszczkowski tłumaczył, że teatru nie stać na utrzymywanie na etatach 55 solistów, z których część przez dwa lata nie wystąpiła ani razu. Problem poznał jednak z autopsji, bo w przeszłości też był takim artystą WOK. Każdy, kto zna