Scena marionetek, barokowe oratoria i opery, prawykonania dzieł współczesnych - trwająca przez wiele lat w stagnacji Warszawska Opera Kameralna z każdym sezonem artystycznym nabiera większej prężności - pisze Anna S. Dębowska w Gazecie Wyborczej-Stołecznej.
Przepis na to, co na afiszu, jest właściwie ten sam co za czasów Stefana Sutkowskiego, założyciela i wieloletniego (od 1961 r.) dyrektora artystycznego Warszawskiej Opery Kameralnej, zmieniły się jednak warunki działania i realizatorzy. Pozostało skupienie się na dziełach barokowych, od Monteverdiego do Haendla, na operach Mozarta, ale też Rossiniego, a także w mniejszym stopniu na muzyce współczesnej, warunki działalności dyktuje zaś niewielka kubatura sceny i widowni w autentycznym XVIII-wiecznym pałacyku w centrum Warszawy (dawnym zborze ewangelickim). Zmieniły się jednak warunki organizowania teatru: już kilka lat temu samorząd województwa mazowieckiego ograniczył budżet WOK o kilka milionów, trudno więc w tych warunkach prowadzić normalny teatr repertuarowy. Nowy dyrektor WOK Jerzy Lach postawił więc na system projektów realizowanych do spółki z innymi instytucjami, z dotacji celowych i grantów. Pozytywny skutek tej decyzji to większa różno