Muzyka, która komentuje rzeczywistość. To temat tegorocznej 54. Warszawskiej Jesieni. Festiwal rozpocznie się w najbliższy piątek.
18 koncertów, osiem prapremier i 30 pierwszych w Polsce wykonań zagranicznych projektów to w największym skrócie program 54. Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Współczesnej "Warszawska Jesień". Dominują spektakle dźwiękowe, teatry muzyczne, które posługują się tekstem, projekcjami wideo, przestrzennym dźwiękiem elektronicznym. Goszczą kompozytorzy, którym nieobojętne są kłopotliwe sprawy społeczne i polityczne, mówią więc o nich wprost w swoich utworach, często powstałych z połączenia różnych gatunków. - Komentarz do rzeczywistości jest raczej domeną teatru, filmu, sztuk wizualnych. Muzyka jest sztuką asemantyczną, istnieje ryzyko, że gdy zacznie odnosić się do spraw doraźnych, zamieni się w publicystykę. Przekonałem się jednak, że muzyka zaangażowana jest często na wysokim poziomie, a jako dzieło artystyczne oddziałuje mocniej niż newsy - mówi Tadeusz Wielecki, dyrektor festiwalu. - Nie protestujemy, nie oskarżamy, zwracamy tylk