Była działaczka Solidarności Anna Walentynowicz domaga się od ministra kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierza Ujazdowskiego interwencji w sprawie
inspirowanego jej biografią filmu Volkera Schlöndorffa "Strajk - bohaterka z Gdańska" (na zdjęciu). Zdaniem b. działaczki dzieło niemieckiego reżysera znieważa jej osobę oraz Polaków.
Walentynowicz podkreśliła, że ministrowi Ujazdowskiemu pozostawia sposób, w jaki powinien się zająć się sprawą filmu Schlöndorffa. List do szefa resortu kultury został wysłany w czwartek. Film Volkera Schlöndorffa "Strajk - bohaterka z Gdańska" Walentynowicz zobaczyła po raz pierwszy 25 sierpnia w Gdańsku na specjalnie zorganizowanym dla niej i znajomych pokazie. Po projekcji Walentynowicz podkreśliła, że film zawiera niewielki procent jej biografii, a "wiele rzeczy zostało zmyślonych" jak np. ta, że jej syn służył w ZOMO. "To jest oburzające" - mówiła legendarna działaczka związku. Jako przykład fałszowania wydarzeń ze strajku w Stoczni Gdańskiej w sierpniu 1980 r. wymieniła m.in. scenę pobicia przez robotników sekretarza partii oraz pijaństwo stoczniowców. Tydzień po projekcji Walentynowicz wysłała do producenta filmu Juergena Haasego z berlińskiej firmy Provobis list, w którym napisała m.in., że fabuła filmu Schlöndorffa oparta j