Aktorka Maja Komorowska, odtwórczyni jednej z głównych ról w filmie "Katyń", nie będzie odczytywać nazwisk pomordowanych oficerów podczas weekendowych uroczystości. - Ostateczną decyzję podjęłam po rozmowach z ludźmi, którzy stracili bliskich w Katyniu - powiedziała. Protestuje także Andrzej Wajda [na zdjęciu z Mają Komorowską na planie "Katynia"].
Część rodzin katyńskich uważa bowiem, że uroczystości, jakie zaplanowano na piątek i sobotę, są częścią kampanii wyborczej. Część z nich była zniesmaczona, że w ogóle nie została poinformowana o pośpiesznie zorganizowanej uroczystości. Inni z kolei nie mogliby dojechać z zagranicy. Andrzej Wajda zaapelował do prezydenta w "Gazecie Wyborczej". "Zwracam się do Pana Prezydenta (...) pod wpływem wiadomości, że rząd i Pan Prezydent zamierzają awansować pośmiertnie mego ojca kapitana Jakuba Wajdę zamordowanego w Charkowie w 1940 roku z rozkazu Stalina. Nominacja ta ma się odbyć w najbliższych dniach w okresie wyborczych rozgrywek politycznych. Nie chciałbym, aby śmierć mojego ojca i tysięcy polskich oficerów zgładzonych w ZSRR służyła tym celom". Wajda dodaje, że odpowiednią datą jest 11 listopada. "Myślę, że będzie zgodne to nie tylko z moim odczuciem, ale również wielkiej rzeszy tych, dla których ta zbrodnia jest niezbywalną części