EN

19.01.2023, 09:05 Wersja do druku

Warszawa. Swój Inny czyli „Wyspa Leopolda” Teatru Sztuka Ciała

17 stycznia Teatr Sztuka Ciała wznowił „Wyspę Leopolda” w reż. Moniki Rejtner (premiera odbyła się podczas Nocy Muzeów 2022). W ciągu najbliższych trzech tygodni „Wyspa...” zostanie wystawiona ośmiokrotnie i na tym nie koniec.

fot. M. Wiszniewski/ mat. teatru

"Wyspa Leopolda" to opowieść inspirowana biografią Leopolda Janikowskiego, polskiego XIX-wiecznego podróżnika i etnografa. Sięgając po jego historię opowiadamy o spotkaniu z „innym” i transformacyjnym doświadczeniu wynikającym z takiego spotkania. Dla Leopolda Janikowskiego wyzwaniem było wszystko czego doświadczył w czasie podróży do Afryki, szczególnie w kontekście kolonialnego wyścigu państw europejskich. Jego próba znalezienia porozumienia z nieznanym jest dla nas inspiracją do zadania sobie pytań współcześnie: co jest inne i co jest swoje, jak negocjować współistnienie między roślinami a ludźmi, jak stworzyć społeczeństwo, którego zasady nie byłyby oparte na przemocy i wyższości ale porozumieniu pomimo różnic kulturowych czy językowych.

Czasem sobie wyobrażałem, że matka i ojciec są obcymi z kosmosu, zeszli tu na chwilę, szukają światła, porozumienia, miłości. Że są inni i swoi jednocześnie. Całe życie tego innego szukałem, a gdy znajdowałam, to inne okazywało się też mną.

(Tekst sztuki stworzyła na podstawie pamiętników bohatera reżyserka - Monika Rejtner).

Spektakl powstał na zamówienie Fundacji AVE, której specjalnością jest odkrywanie i przybliżanie, zwłaszcza młodym ludziom, lokalnej historii. Janikowskiego odnalazł w księgach parafialnych Bartłomiej Włodkowski – prezes związanej z Białołęką Fundacji AVE, historyk, varsavianista.

O "Wyspę Leopolda" zapytaliśmy zaangażowanych artystów:

Leopold Janikowski zaciekawił mnie empatycznym i otwartym podejściem do innych, w jego przypadku byli nimi czarni mieszkańcy Afryki. Opowieść o kolonii, którą założył w Afryce kontrastuje z historiami o kolonialistach XIX wieku. W jego wspomnieniach i relacjach o nim dostrzegłam człowieka, który nie miał uprzedzeń i był zwyczajnie ciekawy drugiego człowieka. Tą inność, a jednocześnie harmonię w różnicach próbowaliśmy oddać zmiennymi obrazami, dźwiękami i nastrojami. W życiu Janikowskiego przeplatała się nadzieja i poczucie straty. Leopold wielokrotnie zaczynał od nowa, ale nigdy się nie poddawał. Ta nadzieja prowadziła go przez życie. I myślę, że to piękna myśl na obecne czasy. Dobrze jest wspominać Polaków, którzy nie tylko walczyli ale też budowali i rozwijali naukę polską. Wyspa Leopolda to tak naprawdę Utopia w której każdy może znaleźć swoje miejsce i być akceptowany w inności, w podobieństwach i w smutku.

(Monika Rejtner – reżyserka, dramaturżka)

Dla mnie spektakl "Wyspa Leopolda" to opowieść o spełnionym życiu. Oglądamy historię podróżnika i meteorologa opowiadaną od narodzin do śmierci - gdzie tak jak podczas rejsu "Łucją Małgorzatą" momenty spokojne przeplatają się z dramatycznymi, liryczne z zabawnymi. Poruszające jest dla mnie szczególnie zdanie, że Janikowski "całe życie szukał "innego", a gdy znajdował, to inne okazywało się też nim" - może właśnie dlatego był empatyczny wobec napotkanych istot: czy to tubylców z Mondoleh, czy Żydów podczas wojny. W spektaklu opowiadamy historie używając różnych środków: słowo, ruch, muzyka na żywo oraz projekcje, z wykorzystaniem autorskich, onirycznych grafik malarki Dominiki Ruty.

(Katarzyna Markowska – aktorka pantomimy)

Dla mnie nasz spektakl mógłby mieć podtytuł "Postkolonialna fantazja o Leopoldzie Janikowskim, wrażliwcu wyprzedzającym swą epokę". Jestem pod wrażeniem opowieści, jaką autorka scenariusza i reżyserka stworzyła na podstawie zapisków Janikowskiego i materiałów biograficznych, przez które się przekopała. Otóż w naszym ujęciu jego perypetie podróżnicze są inspiracją do myślenia o Innym, o różnicach i podobieństwach między "swoimi" i "obcymi". "Nasz" dziewiętnastowieczny bohater kieruje się wrażliwością na inność, której nie powstydziłby się dzisiejszy człowiek. Czy prawdziwy Leopold też taki był - tego do końca nie wiem. Ale w kontekście naszego spektaklu wydaje mi się to nieważne. Ważniejsze, by widzowie i widzki z tą fantazyjną wrażliwością zostali.

(Adam Gąsecki – aktor, odtwórca głównej roli)

Leopold Janikowski kojarzy mi się z całą plejadą gwiazd - Kopciuszków, które startując w wyścigu historii nie mieli szans mierzyć się z faworytami, a finalnie okazywali się prekursorami nowych dyscyplin. Wyspa Leopolda to mój drugi spektakl w którym nagłówki z podręczników do historii przeplatają się z losami zwyczajnych ludzi i ponownie najciekawsza okazuje się być osobista narracja: wrażliwość bohatera, kształtowanie się jego osobowości, wybory i przeciwności, bez których portret ten byłby mdły a staje się nasycony. Jest to jednocześnie pierwszy spektakl Sztuki Ciała opowiedziany słowem a ilustrowany gestem: zarówno pantomimicznym slapstickiem jak i ruchem abstrakcyjnym.

(Anna Ługowska – aktorka pantomimy, skrzypaczka)

19.01 godz. 10.30 i 12.30 BOK, ul. van Gogha 1

26.01 godz. 10.30 i 12.30 BOK, ul. Głębocka 66

(pokazy dla grup szkolnych, wstęp wolny, zapisy mailowo: [email protected])

3.02, godz. 12.00 – OKO, ul. Radomska 13/21 (pokaz dla grup szkolnych, projekt współfinansuje m. st. Warszawa, bilety – 20 zł, zapisy mailowo: [email protected])

5.02, godz. 18.00, GOK Nieporęt

Źródło:

Materiał nadesłany