Spektakle, koncerty, rzeźba z karabinów i tańcząca taksówka - dziś po raz trzeci zaczyna się festiwal warszawskiej sztuki niezależnej Re:wizje.
Re:wizje to jedna z niewielu w Polsce imprez łączących wszystkie dziedziny sztuki: muzykę, teatr, taniec, film, fotografię i sztuki wizualne. Skupia się na tym, co wykluło się w Warszawie poza obiegiem instytucji kultury, w niezależnych pracowniach artystów. Całymi garściami czerpie z tętniącego życiem miasta. I jak przystało na festiwal prawdziwie miejski, Re:wizje nie omijają w tym roku ważnych strategicznie miejsc Warszawy, w tym Dworca Centralnego, gdzie będzie można zobaczyć dwie instalacje kanadyjskich artystów Sandry Bromley i Wallisa Kendala. Autorzy zjechali świat, docierając wszędzie tam, gdzie mają lub miały miejsce istotne konflikty zbrojne, zebrali kilkanaście ton broni, a następnie przekuli je w sztukę. Oprócz głównej rzeźby, do której można wejść, stworzyli siedem płaskorzeźb, z którymi wędrują po świecie, niosąc pacyfistyczne przesłanie. - Sztuki plastyczne to najbardziej wizjonerska część festiwalu - mówi dyrekt