Monika Strzępka, wybrana na dyrektorkę Teatru Dramatycznego w Warszawie w konkursie unieważnionym przez wojewodę mazowieckiego, zaprasza na 19 kwietnia do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie na „długo wyczekiwaną” rozprawę. Pisze Jacek Cieślak w „Rzeczpospolitej”.
Pod koniec listopada wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł (PiS) unieważnił konkurs na dyrekcję Teatru Dramatycznego podległego stołecznemu ratuszowi, którym kieruje Rafał Trzaskowski (PO).
W 26-punktowym uzasadnieniu Konstanty Radziwiłł napisał, że Monika Strzępka "w swojej koncepcji programowej zaprzeczyła oczekiwaniom Organizatora. Dobór współpracowników i zaproponowany repertuar jednoznacznie wskazuje, że program Moniki Strzępki nie wpisuje się w Oczekiwania Organizatora. Organizator jednoznacznie określił linię programową Teatru, jako skierowanego do tzw. widzów środka. Kandydatka zaś zapowiedziała całkowitą zmianę dotychczasowej linii".
Prezydent Warszawy skomentował posunięcie wojewody: „Monikę Strzępkę na stanowisko dyrektorki Teatru Dramatycznego wskazała (...) komisja konkursowa. W pierwszym głosowaniu, stosunkiem głosów 7:2. Oceniane były programy kandydatów, ich dotychczasowy dorobek, przeprowadzone były z nimi bezpośrednie rozmowy. Zgodnie z decyzją komisji powołałem Monikę Strzępkę na dyrektorkę teatru na kolejne sezony artystyczne”.
Trzaskowski podkreślił, że wojewoda po raz kolejny wkroczył w proces wyboru dyrektorki i kompetencje samorządu, „bo jemu osobiście nie odpowiadają poglądy dyrektorki i jej twórczość”. Dodał, że „niebezpiecznie pachnie to cenzurą i czasami, jak się jeszcze nie tak dawno wydawało, słusznie minionymi. Nie wspominając o tym, że są wątpliwości, czy wojewoda do decyzji w trybie nadzorczym w tym przypadku miał w ogóle prawo”.
Zapowiedział też zaskarżenie decyzji do wojewódzkiego sądu administracyjnego.
W przeddzień rozprawy Monika Strzępka na FB napisała:
„Drogie Osoby Wspierające! Jutro, 19 IV, o godzinie 12:40 w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym (Pankiewicza 4, sala B) odbędzie się długo wyczekiwana - przeze mnie i przez cały zespół Teatru Dramatycznego - rozprawa. Być może zakończy ona spór między miastem i wojewodą dotyczący mojego zawieszenia/ stwierdzenia nieważności konkursu. A być może będzie pierwszą z iluś”.
Dyrektorka Dramatycznego dodaje, że „jest to rozprawa otwarta, można przyjść, posłuchać. Ja będę obecna ciałem i duchem - zostałam dopuszczona do procesu na prawach strony, w związku z czym najprawdopodobniej zajmę też w którymś momencie głos. Czuję Wasze wsparcie, dziękuję za nie - będziemy dawać znać, jak sprawa się rozwija. Viva la vulva!” – zakończyła reżyserka.