Odwołanie Marka Kraszewskiego z funkcji dyrektora Biura Kultury i propozycja, aby zastąpił go Grzegorz Lewandowski, to dobry ruch ratusza i krok w kierunku odbudowy zaufania do prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz.
Trudno wyobrazić sobie lepszego kandydata: aktywista miejski i animator kultury, współautor Programu Rozwoju Kultury (PRK) Warszawy, zna życie kulturalne stolicy od podszewki. Jego klubokawiarnia Chłodna 25 przeszła do legendy jako miejsce odważnych projektów artystycznych i gorących debat. Lewandowski reprezentuje to, co jest najbardziej żywe dzisiaj w kulturze miasta: organizacje pozarządowe, klubokawiarnie, galerie, offowe teatry, fundacje i stowarzyszenia, które w cieniu wielkich instytucji budują nowe przestrzenie dla kultury i tworzą nowoczesny wizerunek Warszawy, miejsca kreatywnej energii. Jako dyrektor Biura Kultury Lewandowski mógłby zrealizować wizję zapisaną w PRK, która na razie pozostaje na papierze, i otworzyć Ratusz na autentyczny dialog ze środowiskami kultury. Jest tylko jeden problem. Jeśli urzędnicy chcą być w zgodzie z zapisami PRK, powinni rozpisać otwarty konkurs na dyrektora Biura Kultury. To, że zaproponowali Lewandowskiemu to sta