Niebezpiecznie pachnie to cenzurą i czasami, jak się jeszcze nie tak dawno wydawało, słusznie minionymi - tak Rafał Trzaskowski pisze o uchyleniu przez wojewodę Konstantego Radziwiłła wyboru Moniki Strzępki na dyrektorkę Teatru Dramatycznego. Pisze Michał Wojtczuk w „Gazecie Wyborczej - Stołecznej”.

- Kultura nie jest własnością polityków. Teatr nie jest własnością polityków - tak Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy, rozpoczął opublikowane na swoim profilu facebookowym oświadczenie w sprawie unieważnienia przez wojewodę mazowieckiego Konstantego Radziwiłła wyboru Moniki Strzępki na dyrektorkę Teatru Dramatycznego w Warszawie.

W sprawie Strzępki na stanowisku dyrektorki Teatru Dramatycznego już na początku września krytycznie wypowiedział się Ordo Iuris. Prezes organizacji Jerzy Kwaśniewski zapowiedział interwencję u ministra kultury i wojewody. Jak wyjaśnił, "zacznie się maraton czynności procesowych".

Wojewoda w swoim uzasadnieniu przekonywał, że wybór Strzępki był sprzeczny z założeniami konkursu. Nowa dyrektorka już na etapie oferty zaproponowała nowe podejście do teatru, co, jak twierdzi Radziwiłł, było sprzeczne z zapisanym w konkursie szacunkiem do tradycji Dramatycznego. W uzasadnieniu wojewoda użył kuriozalnych argumentów: jego zdaniem przeciwko Strzępce przemawia to, że "oświadczyła, że wykorzysta energię społecznej zmiany, którą tworzą protesty kobiet" oraz to, że "wyraża uznanie dla głosów walki o prawa kobiet i społeczności LGBT+".