Dystopia Ballarda opowiada o świecie bez wydarzeń, bez wyobraźni - o świecie, który stoi w korkach, gdzie wszystko jest zatkane - powiedziała PAP Natalia Korczakowska, reżyser spektaklu "Krasz" w stołecznym STUDIO teatrgalerii. Premiera - 12 marca.
"Krasz" to adaptacja sceniczna powieści "Kraksa" Jamesa G. Ballarda. - W tym świecie wszystko jest kontrolowane, włącznie z kodem genetycznym, a ludzie są zatopieni w sztucznym, fikcyjnym świecie, który jest zapośredniczony przez wszechobecne ekrany - wyjaśniła twórczyni spektaklu.
- Tu wszystko jest zaprogramowane, od dziecka człowiek jest tresowany i układany według różnych programów i ideologii. Człowiek w takim świecie traci kontakt z jedyną rzeczywistością, jaka mu pozostaje, czyli ze swoimi emocjami, własnymi fantazjami i perwersjami - podkreśliła Natalia Korczakowska. - A to powoduje mieszankę wybuchową - oceniła.
Reżyser, a jednocześnie dyrektor artystyczna STUDIO teatrgalerii zwróciła uwagę, że "adaptowanie powieści na scenę przypomina sen reżysera o tej powieści". - Ballard pisał science-fiction nie o podróżach w kosmos, ale o tym, co nam się przydarzy za 15 minut. Zależało mu na tym, by mówić o zagrożeniach, jakie nas czekają w bliskiej przyszłości. W związku z tym nie mogłam tego zostawić w latach 70., kiedy to zostało napisane - musiałam poszukać przełożenia jego lęków i projekcji na dziś - wyjaśniła.
- W jego powieści jest taki obraz, metafora, która opowiada o naszym społeczeństwie zachodnim - to świat, który stoi w korkach. Ja sobie wyobraziłam, że te korki doszły do takiego stadium absurdu, że właściwie coś takiego, jak kraksa - jest już niemożliwe - mówiła.
Korczakowska zwróciła uwagę, że "człowiek, który nie ma już żadnego kontaktu z realnością potrzebuje jakiejś transgresji - czegoś, co by mogło spowodować, że wszystkie emocje, które są w nim produkowane, mogą wydostać się na zewnątrz". - Dla mnie kraksa jest właśnie taką metafora zderzenia człowieka z człowiekiem, człowieka z rzeczywistością, człowieka ze swoimi lękami - dodała.
- U mnie postacią organizującą całość opowieści jest Vaughan - były ekspert telewizyjny, którego kariera załamała się w wyniku wypadku motocyklowego, gdy zdarł skórę na twarzy. Musiał znaleźć na siebie inny pomysł i został kimś w rodzaju awangardowego artysty i jednocześnie pirata drogowego - tłumaczyła reżyser. - On szuka takiej kraksy, która będzie w stanie uleczyć świat z wojny domowej, czyli krótko mówiąc, szuka takiej postaci, ikony, której upozorowana śmierć mogłaby ogólnoświatową żałobę i wstrząs. Według niego jest to szansa na to, by ludzie przez chwile coś wspólnie poczuli - wyjaśniła Korczakowska.
- Wydaje mi się, że to, czego powinniśmy się obawiać w przyszłości, to nie to, że wydarzy się coś strasznego, ale raczej to, że nic się nie wydarzy. Moim dzieciom przyjdzie żyć w nudnym świecie; w czymś, co nazwałbym światem bez wydarzeń, światem, w którym nie dzieje się nic. Boję się, że to doprowadzi do atrofii wyobraźni - powiedział w 1986 r. James G. Ballard w wywiadzie telewizyjnym przeprowadzonym przez Solveig Nordlund.
Jak zaznaczono na stronie STUDIO teatrgalerii, "twórców Kraszu nie interesuje moralizowanie, ani krew, nasienie i płyn chłodzący, których pełen jest język Ballarda, ale ukryte pod tym wszystkim historie fascynujących postaci, wyobcowanych, mylących fikcję z rzeczywistością". "Punktem wyjścia dla spektaklu jest rozpoznanie Ballarda, że kraksa to metafora życia w społeczeństwie" - podkreślono.
"Inspirowane powieścią postaci poszukują doświadczeń, które nimi wstrząsną, desperacko szukają czegoś realnego w świecie wszechobecnych mediów. Są to Catherine i James, małżeństwo narcyzów pragnących coś poczuć, nadwrażliwa i zestresowana lekarka Helen oraz kaskader Seagrave" - czytamy w informacji o spektaklu.
Jak podkreślono, "przedstawieniu Natalii Korczakowskiej towarzyszy pytanie o źródła przemocy, o to dlaczego ludzie używają i niszczą siebie nawzajem oraz wreszcie, co jest im potrzebne, aby odzyskać dostęp do swoich emocji, wyobraźni i ciał".
"Warstwę dźwiękową do spektaklu ułożył Jacek Sienkiewicz, ceniony autor muzyki eksperymentalnej i klubowej. Na scenie zobaczyć będzie można także kostiumy Marka Adamskiego, wyjątkową serię zdjęć Ady Zielińskiej i pracę z ciałem zaproponowaną zespołowi STUDIO przez Bożenę Wydrowską, artystkę i promotorkę kultury ballroom" - napisano w zapowiedzi spektaklu.
Adaptacja sceniczna i reżyseria - Natalia Korczakowska. Scenografia - Natalia Korczakowska/ Marek Adamski. Kostiumy zaprojektował Marek Adamski. Muzyka - Jacek Sienkiewicz. Występują: Dominika Biernat, Tomasz Nosinski, Dominika Ostałowska, Marcin Pempuś, Bartosz Porczyk, Sonia Roszczuk, Paweł Smagała, Rob Wasiewicz i Ewelina Żak.
Spektakl dla widzów dorosłych.
Premiera - 12 marca o godz. 19 na Dużej Scenie im. Józefa Szajny STUDIO teatrgalerii. Kolejne przedstawienia - 13-14 oraz 18-21 marca.
James Graham Ballard (ur. 15 listopada 1930 r. w Szanghaju - zm. 19 kwietnia 2009 r. w Londynie) był brytyjskim powieściopisarzem, nowelistą i eseistą. Do jego najbardziej znanych utworów należy zaliczyć "The Atrocity Exhibition", "Kraksę" ("Crash") oraz autobiografię "Imperium Słońca" ("Empire of the Sun"), którą zekranizował Steven Spielberg.
W 1996 r. wersję filmową "Kraksy" zrealizował David Cronenberg (film znany jest polskojęzycznym widzom pt. "Crash: Niebezpieczne pożądanie").
"Z doświadczenia wojny (przeżył japońską okupację Szanghaju), wyniósł brak zaufania do rzeczywistości, sceptycznie i przenikliwie odnosząc się do konsumpcji, wygody i rozwoju technologicznego w drugiej połowie XX wieku" - czytamy na stronie STUDIO teatrgalerii.
Zaznaczono, że "powieści Ballarda są niewyczerpanym źródłem inspiracji dla popkultury, sztuk wizualnych i muzyki". "Warto wymienić tu piosenki nagrywane, m.in. przez: Joy Division, The Normal, Grace Jones i The Buggles. W 2010 r. w galerii Gagosian w Londynie zorganizowano wystawę, dla której punktem odniesienia była Kraksa, a w 2015 r. Ben Wheatley wyreżyserował oparty na "Wieżowcu" Ballarda dystopijny film science-fiction pt. High-Ris" - przypomniano.