EN

21.03.2024, 09:03 Wersja do druku

Warszawa. Prapremiera spektaklu „Charków! Charków!” S. Żadana w Teatrze Polskim - w piątek

W naszym przedstawieniu Łeś Kurbas nie zostanie rozstrzelany, ale zrobi wielką karierę na Zachodzie. Otrzyma Oscara - mówi PAP Svitlana Oleshko, reżyser musicalu „Charków! Charków!” na podstawie tekstu Serhija Żadana. Prapremiera w Teatrze Polskim w Warszawie - w piątek.

fot. Karolina Jóźwiak

"To jest spektakl muzyczny. Nasz cudowny kompozytor Noam Zylberberg podkreśla jednak, że musical jest formą widowiska i nie musi być rozrywką" - podkreśliła twórczyni przedstawienia.

Pytana o jego przesłanie, Svitlana Oleshko powiedziała: "myślę, że ten spektakl będzie o tym, że sztuka jest wieczna i miłość jest wieczna". "Moim zdaniem Serhij Żadan napisał tekst poetycki o rzeczach ważnych, który z jednej strony ma charakter filozoficzny, a z drugiej ma dosyć prostą formę. To opowieść o tragedii ukraińskich artystów w Charkowie, tzw. rozstrzelanego pokolenia, ale zarazem jest to historia uniwersalna, którą każdy może odebrać. To opowieść o mieście, o teatrze, o miłości, o zdradzie" - wyjaśniła.

Przypomniała, że główny bohater spektaklu Łeś Kurbas, który "był wielkim reformatorem teatru ukraińskiego". "Moim zdaniem, jego wiedza i umiejętności były uniwersalne" - oceniła. Wyjaśniła, że przed przystąpieniem do prób aktorzy Teatru Polskiego otrzymali wydane w Polsce książki z listami Kurbasa.

"Łeś Kurbas był jednym z pierwszych reżyserów, który posłużył się filmem w teatrze. Jako pierwszy wystawił w Charkowie jazzowy musical. Eksperymentował z aktorami, z ciałem, z ruchem" - mówiła. "W 1921 r. napisał, że współczesny ukraiński teatr jest jak niedomyślona myśl, niedociągnięty gest i niedoniesiona tonacja. Skupił się na tym, by zbudować inny teatr" - wyjaśniła Oleshko, dodając, że "właśnie w Charkowie Kurbas z teatrem Berezil zrobił swoje najlepsze spektakle".

Przypomniała, że "w 1925 r. bolszewicy przenieśli teatr Berezil do Charkowa, ówczesnej stolicy Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Sowieckiej". "Ten teatr podbił już wcześniej kijowską publiczność i odnosił sukcesy. Po prostu bolszewicy chcieli, żeby najlepszy awangardowy teatr działał w stolicy. Sam Kurbas po przenosinach do Charkowa chciał nie tylko zbudować teatr awangardowy, ale wręcz zmienić świat" - tłumaczyła reżyser przedstawienia.

Scenografia w spektaklu odwołuje się do konstruktywizmu i futuryzmu. Składa się z m.in. z metalowych schodów i podestów, które mogą także kojarzyć się z więziennymi korytarzami. "Scenografką tego przedstawienia jest Katarzyna Zawistowska, którą poznałam tu, w Warszawie, i jestem bardzo dumna, że mogę z nią pracować. Inspiracją dla nas były scenografie z przedstawień Kurbasa, prace jego scenografów Vadyma Mellera i Anatola Petryckiego" - wyjaśniła reżyser, dodając, że "zależało jej na zachowaniu w scenografii aury tragizmu".

"Umówiliśmy się z Serhiejem Żadanem, że w naszym musicalu nie chcemy ponownie zamordować Łesia Kurbasa, i jako twórcy możemy zmienić historię" - powiedziała. "Dlatego w naszym przedstawieniu Kurbas nie zostanie rozstrzelany, ale zrobi wielką karierę na Zachodzie. Otrzyma Oscara - tak, jak otrzymała go charkowska ekipa za swój film dokumentalny 20 dni w Mariupolu" - podkreśliła Svitlana Oleshko.

"Charków! Charków! to ważny moment - teraz ważę moje słowa - w historii Teatru Polskiego" - powiedział dyrektor stołecznej sceny Andrzej Seweryn, wyjaśniając, że sztuka "została napisana przez wielkiego poetę, muzyka, pieśniarza, walczącego żołnierza Serhija Żadana".

Dyrektor Teatru Polskiego przypomniał, że reżyser Svitlana Oleshko żyje i pracuje w warszawskim teatrze "od pierwszych dni wojny". "To przedstawienie jest tak ważne, dlatego, że ono opowiada o kulturze ukraińskiej, którą Rosja chce zniszczyć, zanegować, ale im się to nie uda" - tłumaczył. "Kultura ukraińska jest kulturą żywą, zawsze taką była. Natomiast zawsze była prześladowana przez Rosjan" - wyjaśnił Andrzej Seweryn.

Na stronie Teatru Polskiego poinformowano, że "spektakl w musicalowej formie, opowiada historię inspirowaną losami awangardowego teatru Berezil i jego twórcy – reżysera-reformatora Łesia Kurbasa, który działał w Charkowie w latach 1925-1933". "Opowiada dzieje konfliktów pomiędzy miastem i teatrem, dyrektorem teatru i reżyserem, reżyserem i widzami, reżyserem i aktorami… Losy Kurbasa stają się metaforą losów każdego twórcy – a może każdego z nas – Everymana walczącego o ideały" - napisano.

Jak wyjaśniono, "po ukraińsku słowo berezil oznacza marzec". "Kurbas wybrał taką nazwę dla swego teatru zainspirowany wierszem norweskiego pisarza, laureata literackiej Nagrody Nobla – Bjornstjerne'a Bjornsona, zaczynającym się od słów: Wybieram marzec, bo jest on buntem, z którego narodzi się lato. Teatr Berezil zrodził się z buntu" - czytamy w zapowiedzi spektaklu.

Przypomniano, że "Charków to kolebka ukraińskiej awangardy". "W latach 20. mieszkali i tworzyli tam wybitni twórcy – nie tylko literaci, ale także malarze, rzeźbiarze, filmowcy – nazwani rozstrzelanym odrodzeniem lub rozstrzelanym pokoleniem. Większość z nich straciła życie podczas stalinowskiej czystki w latach 30., a ich nieprawomyślna, zdaniem sowieckiej władzy, twórczość przez kolejne dekady była wymazana z oficjalnej historii ukraińskiej kultury" - wyjaśniono.

"Ołeksandr Zenon Kurbas był ukraińskim aktorem i reżyserem. W 1922 r. założył filozoficzno-polityczny teatr Berezil – poszukujący nowych form wyrazu dla ukraińskiego dramatu. W 1933 r. został aresztowany. Rok później, w fikcyjnym procesie, skazano go na pięć lat łagru za udział w rzekomej ukraińskiej organizacji terrorystycznej. W listopadzie 1937 r. Łeś Kurbas zginął w masowej egzekucji, wraz z kilkudziesięcioma innymi ukraińskimi twórcami i działaczami społecznymi, w lasach Sandarmoch w Karelii" - napisano na stronie Teatru Polskiego. Jak dodano, "w zbiorowych grobach leżą tam ofiary wielkiego terroru z lat 1937–1938, których może być nawet 10 tys.".

Spektakl muzyczny "Charków! Charków!" to prapremierowa realizacja sztuki Serhija Żadana, która powstała na zamówienie Teatru Polskiego w Warszawie.

Przekładu dokonał Adam Pomorski. Reżyseria - Svitlana Oleshko. Scenografię i kostiumy zaprojektowała Katarzyna Zawistowska. Muzykę skomponował Noam Zylberberg. Światło - Paweł Śmiałek. Korepetycje wokalne - Katarzyna Winiarska. Choreografię opracowała Maria Lozova. Charakteryzacja (zdjęcia filmowe) - Olena Homutetska.

Występują: Dorota Bzdyla (Aktorka, Sekretarka, Klapserka, Ludzie na dworcu, Ludzie z miotłami), Jakub Kordas (Aktor pierwszy, Szef działu promocji, Ludzie na dworcu, Ludzie z miotłami), Michał Kurek (Aktor drugi, Księgowy, Ludzie na dworcu, Ludzie z miotłami) i Modest Ruciński (Reżyser, Korespondent).

Premiera - 22 marca o godz. 19.30 na Scenie Kameralnej im. Sławomira Mrożka Teatru Polskiego w Warszawie. Kolejne przedstawienia - 23-24 i 26-27 marca.

Teatr Polski, realizując spektakl "Charków! Charków!", otrzymał wsparcie udzielone w ramach funduszu Creators for Ukraine zarządzanego przez CISAC we współpracy z ZAiKS-em.

Partnerem przedstawienia jest Centrum Dialogu im. Juliusza Mieroszewskiego.

Źródło:

PAP