Logo
Aktualności

Warszawa. Polemika Aliny Czyżewskiej z listem Stowarzyszenia Reżyserów Polskich

26.08.2025, 08:38 Wersja do druku
Inne aktualności

POLEMIKA ALBO LIST OTWARTY DO "Stowarzyszenia Reżyserów Polskich", czyli do Panów:
Sławomir Olejniczak
Grzegorz Kempinsky
Wojciech Konikiewicz
Jarosław Jakubowski
Tadeusz Deszkiewicz

Zabieram głos, ponieważ z wielu stron podsyłane jest mi pismo Panów do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego z 25 sierpnia w sprawie Teatru im. Stefana Żeromskiego w Kielcach. Widzę, że zostało ono w środowisku potraktowane dość poważnie – bardziej poważnie, niż na to zasługuje.

Ponieważ zawiera ono liczne nieścisłości i błędne interpretacje prawa, które mogą wprowadzać opinię publiczną w błąd, czuję się w obowiązku je sprostować.

Błąd 1:
"Stanowisko Ministerstwa (...) jest sprzeczne z art. 16 ust. 13 Ustawy z dnia 25 października 1991 r. o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej (Dz.U. 2024 poz. 1235), który jednoznacznie określa, że to organizator (w tym przypadku Zarząd Województwa Świętokrzyskiego) jest uprawniony do powołania lub NIEPOWOŁANIA dyrektora instytucji kultury na podstawie wyniku konkursu. Organizator ma prawo do unieważnienia konkursu w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości proceduralnych, co miało miejsce w Kielcach albo niepowołania wskazanego przez komisję kandydata bez podawania powodu".

Fakty:
Po pierwsze: w Kielcach nie doszło do nieprawidłowości proceduralnych. Opisanie koncepcji kandydatów przez dziennikarza nie jest naruszeniem prawa, mimo że Zarząd Województwa Świętokrzyskiego uparcie w to wierzy. Programy są informacją publiczną; przypomnę orzecznictwo: II SAB/Po 75/15, III OSK 5573/21, II SAB/Kr 39/23 ("W tym kontekście należy zwrócić uwagę na rolę, jaką pełni dostęp do informacji o sprawach publicznych, także w aspekcie społecznej kontroli działań podmiotów mających misję publiczną").

Po drugie, co do rzekomego prawa Marszałka do niepowołania kandydata: nowelizacja ustawy o działalności kulturalnej z 2019 r. doprecyzowała tę kwestię właśnie dlatego, że wcześniej funkcjonował fałszywy pogląd o samowładzy organizatora w tej kwestii. Przez wiele lat środowisko teatralne funkcjonowało w błędnym przekonaniu, że "komisja konkursowa tylko rekomenduje" osobę na dyrektora, mimo że nie stanowił o tym żaden przepis. W 2015 roku postanowiłam zmierzyć się z tym mitem prawnie i skierowałam do Wojewody Kuj-Pom. wniosek o rozstrzygnięcie nadzorcze wobec działania Marszałka. Ten bowiem unieważnił konkurs w Toruniu i nie powołał osoby wyłonionej przez komisję, bo – jak dziś i Wy, Panowie, twierdzicie – uznał, że mu wolno. Efektem mojego działania był pierwszy wyrok sądu administracyjnego w sprawie teatralnych konkursów (a właściwie dwa wyroki: II SA/Bd 1112/15 i 1113/15).

Przy nowelizowaniu ustawy w 2019 roku, w uzasadnieniu znalazło się odniesienie do powyższych wyroków i problemu niepowoływania przez organizatorów osób wyłonionych w konkursie. Z lektury uzasadnienia projektu ustawy jasno wynika tzw. intencja ustawodawcy, po co wprowadza się przepisy i co mają one na celu:

"Praktyka funkcjonowania przepisów zawartych obecnie w ustawie o działalności kulturalnej wykazuje, że wymagają one doprecyzowania i uregulowania niektórych kwestii na poziomie przepisów ustawowych (...).  Potrzeba taka wynika również z rozstrzygnięć wojewodów prowadzących nadzór nad działalnością organów jednostek samorządu terytorialnego i orzecznictwa sądów administracyjnych powstałego na gruncie spraw spowodowanych problemami związanymi z przeprowadzaniem konkursów wyłaniających kandydatów na stanowisko dyrektora instytucji kultury.

Przykładowo w wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Bydgoszczy z dnia 10 listopada 2015 r. sygn. II SA/Bd 1112/15 sąd rozważał kwestie dopuszczalności unieważnienia konkursu, a także granic swobody regulacji przyjmowanych w procedurach konkursowych. Dlatego zachodzi potrzeba wprowadzenia do ww. ustawy regulacji jednoznacznie przesądzającej, że konkurs może być nierozstrzygnięty, oraz określającej obowiązki organizatora wobec prawidłowego wyłonionego kandydata".

I tak się stało. W artykule 16 dopisano ustęp 11 o tym, że konkurs jest nierozstrzygnięty, jeśli żaden z kandydatów nie uzyskał aprobaty komisji. Natomiast ustęp 13, na który Panowie błędnie się powołują, w zdaniu: "albo jeżeli kandydat wyłoniony w tym konkursie nie zostanie powołany na stanowisko dyrektora instytucji kultury" nie oznacza furtki dla arbitralnych decyzji Marszałka. Do niepowołania może dojść, jeśli to kandydat odmówi podpisania umowy, o której mowa w art. 15 ust 5: "Odmowa zawarcia umowy przez kandydata na stanowisko dyrektora powoduje jego niepowołanie na to stanowisko" (por. II SA/Bd 1112/15, II SA/Bd 1113/15).

Mając na uwadze powyższe, proszę zauważyć, że interpretacja prawa to nie wolna twórczość, ale rozumienie kontekstu przepisów, znajomość orzecznictwa, a także analiza źródeł i celu wprowadzenia przepisu.

Błąd 2:
"Ministerstwo, kwestionując tę kompetencję i domagając się powołania konkretnego kandydata, narusza autonomię Samorządu oraz zasadę pomocniczości, a także ingeruje w uprawnienia prawne Organizatora".

Fakty:
Ministerstwo nie narusza autonomii samorządu, ale egzekwuje przestrzeganie prawa. Autonomia samorządu to nie – cytując poetę – "wolnoć Tomku w swoim domku", lecz obowiązek stosowania prawa w granicach wyznaczonych Konstytucją (art. 7). Takie stanowisko wielokrotnie potwierdzały organy nadzoru i sądy administracyjne, i tak też czynią w kieleckiej sprawie. 

Błąd 3:
"Co więcej, są one sprzeczne z własną praktyką samego Ministerstwa Kultury. Wystarczy przypomnieć powołanie Michała Zadary na dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu w trybie pozakonkursowym, co w naszym mniemaniu stanowi jawną hipokryzję i dowód na elastyczne traktowanie prawa przez MKiDN".

Fakty:
W Teatrze Polskim we Wrocławiu konkurs odbył się, ale nie przyniósł rozstrzygnięcia. Wtedy właśnie zastosowano art. 16 ust. 13 ustawy: "W przypadku nierozstrzygnięcia konkursu, o którym mowa w ust. 2 (...) organizator niezwłocznie ogłasza kolejny konkurs, CHYBA ŻE wystąpi do ministra właściwego do spraw kultury i ochrony dziedzictwa narodowego o zgodę na powołanie dyrektora BEZ KONKURSU w trybie określonym w ust. 3–3c". Było to więc działanie zgodne z prawem i racjonalne.

Zgadzam się z Panami w jednej sprawie: że ministerstwo stosuje podwójne standardy: kiedy to samo, co Samorząd Kieleckiego, robił Samorząd Województwa Mazowieckiego, MKiDN udawał, że łamanie prawa się nie dzieje. Trudna prawda, ale prawda. 

Niemniej Państwa pismo zawiera szereg nieścisłości i błędów. Warto, by publiczne wystąpienia w tak istotnych sprawach opierały się na obowiązujących przepisach i orzecznictwie, a nie swobodnej twórczości prawnej, dlatego proszę, aby w przyszłości nie obniżać jakości debaty publicznej poprzez powielanie tych błędów. 

Dopytując…

Na koniec przyznam szczerze, że nie słyszałam o Państwa Stowarzyszeniu, dlatego uprzejmie zapytuję, kiedy właściwie powstało "Stowarzyszenie Reżyserów Polskich"? Nie znajduję danych w KRS. W liście piszecie, że macie 1400 członków. To brzmi imponująco – tylko że żyjących reżyserów, wliczając nawet reżyserki i osoby reżyserskie, może nie być 1400 nawet w całej Polsce. 

Czy mają Panowie na myśli grupę na Facebooku o tej nazwie? Także do niej należę, choć nigdy nie deklarowałam przystąpienia do żadnego Stowarzyszenia Reżyserów Polskich. Nie rozumiem więc, na jakiej podstawie Panowie twierdzicie, że reprezentujecie 1400 osób, skoro większość postów w tej grupie nie zyskuje nawet jednego polubienia. Może przejrzyściej byłoby powściągnąć ambicje i nie dopisywać sobie wielkości, której faktycznie nie ma? Przecież głos w debacie publicznej można zabierać bez takich zabiegów.

Jeżeli natomiast działacie jako stowarzyszenie zwykłe – warto wskazać, w jakim urzędzie Panowie je zgłosili jaki macie numer w rejestrze, aby jakoś uwiarygodnić swoją podmiotowość. Jeżeli natomiast funkcjonujecie wyłącznie jako nazwa grupy na Facebooku  – proszę nie wprowadzajcie w błąd ani opinii publicznej, ani organów państwa. 

Pisanie bez przykrywania się fikcyjną instytucją jest transparentne i uczciwsze niż udawanie reprezentanta setek osób.

Z pozdrowieniami
Alina Czyżewska

nicdoukrycia.strikingly.com

Źródło:

Materiał nadesłany

Wątki tematyczne

Sprawdź także