Mimo że zostałem zaproszony do drugiego etapu konkursu na stanowisko dyrektora Teatru Powszechnego w Warszawie, nie wezmę jednak udziału w rozmowie z komisją konkursową i nie przystąpię do tego etapu - pisze reżyser Adam Sroka.
Moje poważne zastrzeżenia budzi skład osobowy owej komisji. A zwłaszcza obecność w niej Adama Orzechowskiego, powiązanego "faktycznie" z jednym z kandydatów startujących w konkursie (artykuł z GW z dnia 3 lutego 2014 roku), co może budzić uzasadnione wątpliwości co do obiektywizmu i bezstronności procedury konkursowej. Ufam, że wcześniej czy później, transparentne i merytoryczne konkursy na dyrektorów teatrów staną się w Polsce pożądaną społecznie normą, a dla ich organizatorów będą jedynie powodem do dumy i satysfakcji z powodu dokonania właściwych wyborów. Prawdziwe procedury demokratyczne są podstawą zaufania w państwie obywatelskim. I do tego dążmy. Pracujmy nad tym. To naprawdę jest możliwe. Adam Sroka Warszawa 2014 - 02 - 03