16 grudnia w Warszawskiej Operze Kameralnej miała się odbyć prapremiera operowego debiutu Leszka Możdżera "Immanuel Kant" wg Thomasa Bernharda.
Ale nowa dyrektorka WOK Alicja Węgorzewska, ulubienica "Gazety Polskiej" i marszałka Adama Struzika, spektakl odwołała, bo nie było zgody wydawcy Bernharda na adaptację. Reżyser i zarazem poprzednik Węgorzewskiej: - Nie było, bo zostałem odwołany! Spektakl był gotowy od dawna, a jego realizacja pochłonęła 400 tys. złotych. Oficjalnym powodem odwołania jest niedopełnienie formalności przez realizatorów przedstawienia. Reżyserem spektaklu jest Jerzy Lach, poprzednik Węgorzewskiej na stanowisku dyrektora. WOK - Opera Kameralna, polska i ludowa Lach, który był dyrektorem WOK-u przez cztery lata, twierdzi, że popadł w niełaskę u marszałka województwa mazowieckiego Adama Struzika (PSL), któremu podlega Warszawska Opera Kameralna. W lutym, jak mówi, nasłano na niego kontrolę, a na początku października zarząd województwa odwołał go z funkcji. Lach chce się procesować o odszkodowanie za przedwczesne zerwanie kontraktu, który miał wygasnąć