EN

10.03.2022, 12:45 Wersja do druku

Warszawa. „Niżyński” w Method Studio

17, 18 i 19 marca w Method Studio (ul. Czerniakowska 26) odbędą się pokazy spektaklu „Niżyński” Marka Kossakowskiego. 

fot. mat. organizatora

To wyznanie człowieka wrażliwego - za bardzo wrażliwego na swoje czasy. Wybitny artysta, ojciec, mąż, Polak wychowany w Rosji, który po wybuchu I wojny światowej zaczął odklejać się od uzgodnionej rzeczywistości. 

Bezkompromisowy i obrazoburczy portret Boga-Człowieka - artysty, dla którego własny geniusz staje się przyczyną upadku. 

Wacław Niżyński - niezaprzeczalny geniusz sceny, tancerz baletowy polskiego pochodzenia, artysta o światowej sławie i barwnej biografii. Stajemy z nim twarzą w twarz już po wielkiej tragedii jego życia, kiedy choroba umysłowa zamknęła go we własnym, wewnętrznym świecie i pewne jest, że nigdy więcej nie zatańczy. Szczere i nieporadne słowa, zarazem odważne i żarliwe, zostają jedyną możliwością wyrażenia się. Tak samo jak kiedyś poprzez taniec, teraz swoistym monologiem, żąda dyktatury serc. 

W swoich „Dziennikach” Niżyński pozwala sobie na głośne powiedzenie tego, co wielu myśli, ale nie wypowiada na głos. Uwięziony w drętwiejącym ciele, staje przed widzami niedorzeczny i błyskotliwy, heroiczny i pokonany. 

WACŁAW NIŻYŃSKI 

Genialny tancerz i choreograf o światowej sławie, z pochodzenia Polak. Jego taniec był idealny.

I chociaż miał problem z wysławianiem się, zapierał dech w piersiach widzom całego świata. 

Twórca ten zrewolucjonizował myślenie o XX wiecznej choreografii i sztuce, szczególnie poprzez stworzone wraz z Igorem Strawińskim dzieło – „Święto wiosny”. 

Kiedy choroba psychiczna w wieku 29 lat odcięła go od życia, w które dopiero wstępował, napisał „Dzienniki”. 

Wacław mówi w nich o miłości do żony, córeczki, znienawidzonego kochanka i Boga, ale przede wszystkim ukazuje nam swój przerażający świat.

17 marca, godz. 20.30

18 i 19 marca, godz. 20.00

wydarzenie bezpłatne

Źródło:

Materiał nadesłany