Ponad stu muzyków protestowało w poniedziałek pod budynkiem Filharmonii Narodowej, solidaryzując się z kolegami i koleżankami zwolnionymi z WOK. Pikietę urządzono w trakcie koncertu otwierającego Festiwal Mozartowski, flagową imprezę WOK. Tymczasem marszałek mazowiecki Adam Struzik zmienia front i ogłasza, że zgodzi się na współprowadzenie WOK przez Ministerstwo Kultury. Tylko że Gliński tworzy już własną operę.
27. edycję Festiwalu Mozartowskiego otworzyło koncertowe wykonanie opery Mozarta "Don Giovanni" - wyjątkowo nie w siedzibie Warszawskiej Opery Kameralnej. Alicja Węgorzewska, p.o. dyrektora WOK, wynajęła salę koncertową Filharmonii Narodowej. W odpowiedzi członkowie orkiestry Filharmonii Narodowej zorganizowali protest, żeby wyrazić solidarność z kolegami z WOK zwolnionymi przez Węgorzewską w ramach drastycznych zwolnień grupowych. Zaprosili też kolegów i koleżanki z innych miast. Do Warszawy przyjechali instrumentaliści z Gdańska, Olsztyna, Elbląga, Katowic, Łodzi i Opola. Obecni byli też muzycy Sinfonii Varsovii, Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach i Polskiej Orkiestry Radiowej oraz zwolnieni pracownicy WOK. Mieli transparenty z napisami: "Muzycy Teatru Wielkiego-Opery Narodowej wspierają artystów WOK", "Teatr Muzyczny w Łodzi wspiera WOK", "Doktor Węgorzewska leczy, a Warszawska Opera Kameralna umiera" (to aluzja do tytułu do