Wczorajsze spotkanie wiceprezydenta Jacka Wojciechowicza z wiceminister kultury Moniką Smoleń nie zaowocowało wznowieniem prac projektowych nad Muzeum Sztuki Nowoczesnej.
Prace nad projektem Muzeum Sztuki Nowoczesnej stanęły we wrześniu, bo stołeczny ratusz nakazał szwajcarskiemu architektowi Christianowi Kerezowi czekać na ustalenie ostatecznego programu funkcjonalnego tej placówki, która ma stanąć na pl. Defilad, u podnóża Pałacu Kultury. Początkowo parter budynku muzeum miał być przeznaczony na cele komercyjne. Jednak niedawno stołeczni urzędnicy ustalili, że takie rozwiązanie nie pozwala starać się o dotację z UE. A to niemałe pieniądze: Unia była gotowa wyłożyć ok. 180 mln zł - dwie trzecie całkowitego kosztu inwestycji szacowanej na 270-350 mln zł. Ekipa Hanny Gronkiewicz-Waltz chciała, by zamiast komercji w budynku ulokować Teatr Rozmaitości. Z kolei na to nie chce zgodzić się Ministerstwo Kultury, które jest dysponentem unijnej dotacji. Wczoraj o tym problemie delegacja stołecznych urzędników z wiceprezydentem Jackiem Wojciechowiczem rozmawiała z wiceminister kultury Moniką Smoleń. -