EN

8.12.2023, 09:15 Wersja do druku

Warszawa. Monodram Agnieszki Przepiórskiej w Mazowieckim Instytucie Kultury

Mazowiecki Instytut Kultury 13 grudnia o godz. 19.00 zaprasza na pokaz monodramu Agnieszki Przepiórskiej „Nazywam się Anna Walentynowicz” w reż. Anny Gryszkównej na podstawie scenariusza Piotra Rowickiego.

fot. mat. Mazowieckiego Instytutu Kultury

Spektakl o Annie Walentynowicz jest pierwszą odsłoną nowego teatralnego cyklu SOLO INACZEJ. Do współpracy zaprosiliśmy aktorkę Agnieszkę Przepiórską z jej serią monodramów poświęconych ważnym postaciom kobiet świata kultury, nauki i najnowszej historii.

Scenariusze do monodramów w cyklu SOLO INACZEJ powstały na podstawie publikacji biograficznych opartych na materiałach źródłowych. Po spektaklach odbędą się rozmowy z twórcami (w tym: z autorami książek), które poprowadzą zaproszeni dziennikarze.

SOLO INACZEJ Nazywam się Anna Walentynowicz

13 GRUDNIA (ŚR), godz. 19:00

bilety 70 zł, dostępne online lub w kasie Instytutu

czas trwania: około 70 minut, kawiarnia otwarta przed spektaklem

Nazywam się Anna Walentynowicz to opowieść o robotnicy Stoczni Gdańskiej, współzałożycielce Wolnych Związków Zawodowych, która uczestniczyła w najważniejszych wydarzeniach w powojennej Polsce.

Urodziła się w małej ukraińskiej wiosce. Z powodu biedy, w wieku dwunastu lat musiała iść na służbę do pobliskiego majątku. W 1950 r. związała swoje życie ze Stocznią Gdańską - najpierw jako spawaczka, potem suwnicowa. Poznała Lecha Wałęsę, Edwarda Gierka, Jana Pawła II i George’a Busha. Była więziona, zwalniana i inwigilowana. 

Dla wielu stała się legendą, bohaterką Sierpnia 80, inicjatorką Solidarności. Magazyn TIME nazwał ją „matką polskiej niepodległości” i nadał tytuł Kobiety Roku 1980. Mówiono o niej „niezłomna”, „uparta” i „ambitna”. Podziwiano ją i piętnowano. Przez całe życie zmagała się z osamotnieniem, skrywając przed światem wiele tajemnic. Dlaczego zataiła prawdziwą metrykę i zmieniła wyznanie? Co przeżyła w czasie wojny? Z czym się musiała mierzyć jako samotna matka w komunistycznych realiach? Kogo kochała? Komu ufała? O czym marzyła? I wreszcie, jaki był najszczęśliwszy dzień w jej życiu? 

Widzimy Annę we wszystkich barwach życia, na wielu etapach i podczas licznych zakrętów. W momentach trudnych, jak zwolnienie ze Stoczni, walka z chorobą, ale też tych najszczęśliwszych, kiedy rodziła syna, kiedy całowała dłoń Jana Pawła II, czy też kiedy przyjmowano ją z powrotem do Stoczni. 

Podczas spektaklu Anna próbuje przypomnieć sobie ten dzień, kiedy była naprawdę szczęśliwa - opowiada Agnieszka Przepiórska, odtwórczyni roli Anny Walentynowicz. 

Nazywam się Anna Walentynowicz 

reżyseria: Anna Gryszkówna 

występują: Agnieszka Przepiórska, Anna Gryszkówna 

scenariusz: Piotr Rowicki 

reżyseria światła: Mateusz Gierc 

muzyka: Piotr Kaliński 

kostiumy: Maja Witkowska 

scenografia: Maja Witkowska, Anna Kądziela-Grubman, Michał Grubman 

reżyseria materiałów filmowych: Michał Grubman 

multimedia/produkcja filmów: Lemoniada Studio 

operator kamery: Aleksander Trafas 

producenci: Teatr Łaźnia Nowa, Dom Spotkań z Historią

W spektaklu wykorzystywane są archiwa ze zbiorów Europejskiego Centrum Solidarności. 

W spektaklu wykorzystywane są zdjęcia autorstwa Aleksandra Trafasa.

Po spektaklu odbędzie się rozmowa z jego twórcami oraz autorami książki Walentynowicz. Anna szuka raju – Dorotą Karaś i Markiem Sterlingowem, na podstawie której powstał scenariusz przedstawienia. Rozmowę poprowadzi Marta Perchuć-Burzyńska.

Prapremiera spektaklu odbyła się 14 sierpnia 2022 r. w Stoczni Gdańskiej, w rocznicę wybuchu strajków sierpniowych (spektakl nosił wówczas tytuł Anna). Produkcją zajęła się Fundacja Nowa Strefa Kultury. Partnerem wydarzenia było Europejskie Centrum Solidarności. 

Krakowska premiera odbyła się 1 września 2023 r. w Teatrze Łaźnia Nowa. 

Pokaz w Mazowieckim Instytucie Kultury to pierwsza prezentacja przedstawienia w Warszawie!

Fragmenty recenzji po prapremierze w Stoczni Gdańskiej: 

Agnieszka Przepiórska w roli legendy „Solidarności” zachwyca. Jest to gra, w której od początku do końca nie dostrzega się nic z wysiłku, w której rzemiosło i warsztat pozostają niezauważalne. Bohaterka sztuki zmienia się na naszych oczach, jest jak struna coraz bardziej napięta, ale po kolejnej klęsce podnosi się, walczy. Jest niezłomna, nieugięta, czasem apodyktyczna – w przypadku mężczyzny byłoby to zaletą. Tymczasem tu przedstawia się te cechy jako negatywne, mówi się o niej: trudna, pyskata, konfliktowa. Jej Anna to konsekwentnie poprowadzona postać, stworzona z rozżarzonych emocji, zaskakująca dojrzałością środków aktorskiego wyrazu. Nie sposób oderwać od niej oczu. 

Grażyna Antoniewicz, „Dziennik Bałtycki” 

Przepiórska odczytuje swoją bohaterkę głównie przez pryzmat jej niestrudzonej, samoodnawiającej się energii życiowej. Gra ofiarnie, żywiołowo, intensywnie, monopolizując scenę i narzucając spektaklowi szybkie tempo. 

Marcin Mindykowski, „Gazeta Wyborcza”

Spektakl to też ważny głos feministyczny. Twórczynie naświetlają mocno te momenty, w których Anna musi walczyć z ułożonym przez mężczyzn światem, czy kiedy wbrew społecznym normom i zwyczajom przejmuje męskie role i idzie pod prąd. 

Katarzyna Flader-Rzeszowska, Teatr-pismo.pl

Źródło:

Materiał nadesłany