- Nie oceniam na ogół poziomu artystycznego teatrów, choć teatr pani Jandy ma uznaną renomę. Natomiast nie jestem przekonany, czy system, w którym ktoś zakłada prywatny teatr i opiera go w dużej mierze na środkach publicznych, jest systemem właściwym - komentuje minister kultury Piotr Gliński obcięcie dotacji dla teatrów Krystyny Jandy.
Krystyna Janda wnioskowała o 1,5 mln zł na działalność Och-Teatru i Teatru Polonia, którym dyrektoruje. Otrzymała, dopiero po odwołaniu, 150 tys. złotych. Aktorka ogłosiła, że zamiast planowanych 10 premier odbędzie się w tym roku w obu teatrach jedynie pięć. Nie będzie też darmowych wakacyjnych spektakli na pl. Konstytucji w Warszawie. "Gratuluję urzędnikom decyzji" - komentowała Janda w rozmowie z portalem Cojestgrane24, po czym zaapelowała o wsparcie finansowe: "W tym roku po raz pierwszy jest możliwość wpłacania 1 proc. od podatków na działalność naszej fundacji, w naszym wypadku stricte na nowe produkcje". "Dziś żałuję, że nie zrobiłam spółki z o.o. Założyłam fundację, licząc, że państwo będzie moim partnerem. I rzeczywiście przez kilka lat było" - dodała Janda. "Teatr pani Jandy ma uznaną renomę" We wtorek do sprawy odniósł się na łamach portalu Niezalezna.pl minister kultury Piotr Gliński. - Programy ministra każd