W sobotę koncertem z udziałem gwiazd opery w Teatrze Polskim w Warszawie zakończy się XXVII Festiwal Mozartowski. Całość poprowadzi wybitny austriacki dyrygent Friedrich Haider, kapelmistrz, który w produkcjach Warszawskiej Opery Kameralnej zadomowił się już na dobre.
Kunszt Friedricha Haidera to bezspornie jedna z wielu wartości dodanych, które pozostaną po Festiwalu Mozartowskim, bowiem zarówno krytycy, jak i melomani z entuzjazmem przyjęli prowadzone przez niego dzieła. - Wybitny fachowiec, szybko znalazł wspólny język z orkiestrą instrumentów dawnych Musicae Antiquae Collegium Varsoviense oraz solistami - mówi Alicja Węgorzewska, szefowa WOK-u i festiwalu. Fakt, że stworzył monolit z brzmienia orkiestry dotąd specjalizującej się głównie w muzyce epoki renesansu i baroku ze śpiewakami, dowodzi słuszności tego kroku. Osobiście od lat znałam i ceniłam kunszt Friedricha Haidera, wiedziałam, że jest to idealna osoba do realizacji mojej wizji opery. Ale co innego być przeświadczonym, a co innego zyskać zachwyt słuchaczy. A tak się stało. Już prowadzony przez niego koncert inauguracyjny w Filharmonii Narodowej z estradowym wykonaniem "Don Giovanniego" i Arturem Rucińskim w partii tytułowej były tego potwierdzeniem.