Inne aktualności
- Kraków. Hanna Wróblewska: artyści, tacy jak Jerzy Stuhr, nigdy nie odchodzą 17.07.2024 13:46
- Kraków. Marszałek Senatu: Jerzy Stuhr był i pozostanie przedstawicielem elity wielkiego talentu 17.07.2024 13:44
- Kraków. Kard. Ryś na pogrzebie Jerzego Stuhra: dla mnie został na zawsze Piotrem Wysockim 17.07.2024 13:12
-
Kraków. Rozpoczęły się uroczystości pogrzebowe Jerzego Stuhra 17.07.2024 13:04
- Poznań. Andrzej Seweryn przyjedzie z „Królem Learem" 17.07.2024 12:40
-
Poznań. 34. Malta Festival wróci na ulice i place 17.07.2024 12:24
- Sopot. Izabela Kuna laureatką Diamentowego Klapsa 17.07.2024 12:09
- Wrocław. Podsumowanie sezonu 2023/2024 w WTP 17.07.2024 11:51
- Warszawa. MKiDN: tysiące wniosków o granty i stypendia w naborze do programu z KPO 17.07.2024 11:40
-
Warszawa. „Kwiat Paproci” w namiocie cyrkowym. Spektakl familijny wyrusza w trasę 17.07.2024 10:51
- Bytom. „Eksperyment uczuciowy”: półkolonie artystyczne dla nastolatków w BCK 17.07.2024 10:45
- Rzeszów. Monika Szela wybrana na kolejną kadencję w Teatrze Maska 17.07.2024 10:01
- Wielka Brytania. 15 lat temu zmarł filozof Leszek Kołakowski 17.07.2024 09:37
- Gdańsk. Hamlet i toczące się głowy. Zbliża się 28. Międzynarodowy Festiwal Szekspirowski 17.07.2024 09:20
Aktorka opublikowała na Facebooku poruszające wspomnienie, w którym dzieli się doświadczeniem przemocy, jakiej doznała ze strony wykładowczyni. Pisze Natalia Waloch w Wysokich Obcasach.
Aktorka Joanna Koroniewska dołączyła do osób teatru i filmu opowiadających o przemocy, jaka spotkała ich w szkołach artystycznych, w teatrach i na planach filmowych. Na Facebooku podzieliła się doświadczeniem sprzed lat. Jej wspomnienie – podobnie jak dramatyczna relacja Weroniki Rosati – dotyczy tej samej profesorki, wieloletniej aktorki Teatru im. Jaracza w Łodzi oraz wykładowczyni łódzkiej Filmówki.
Koroniewska pisze, że była “pupilką” profesorki i że na dźwięk jej nazwiska wciąż robi się jej niedobrze.
Wspomina, jak wymyślała jej obraźliwe przezwiska, nazywała głupią i używała innych obraźliwych słów wobec do niej. Na egzaminach przerywała i po kilka razy kazała deklamować od początku. Nie to jednak spowodowało prawdziwą traumę u Joanny Koroniewskiej.