Warszawski Teatr Żydowski zaprasza na ostatnią już w tym roku premierę - „Jentl” w tłumaczeniu Remigiusza Grzeli, w reżyserii Roberta Talarczyka. Premiera odbędzie się 26 listopada na dużej scenie w Klubie Dowództwa Garnizonu Warszawa.
To współczesne odczytanie tekstu Singera rozsławionego przez film w reżyserii Barbry Streisand. Hollywoodzką interpretację uważa się za kanoniczną, ale przez samego Singera uznana została za niezgodną z sensem i ideą zawartą w jego opowiadaniu „Jentl, chłopak z jesziwy”. Warszawska prapremiera oparta jest o tekst Izaaka Baszewisa Singera i Leah Napolin, której sztuka "Yentl" stała się na Broadway'u prawdziwym wydarzeniem.
Przedstawienie Roberta Talarczyka to pokaz solidarności z kobietami. Tymi sprzed wieków i tymi walczącymi o swoje prawa dzisiaj. Historia dziewczyny Jentl, która stała się uczniem jesziwy o imieniu Anszel to przejmujący opis walki o wolność. Wolności rozumianej jako prawo do podejmowania decyzji zgodnych z własnym sumieniem i wizją własnej osoby w otaczającym nas świecie.
„Chciałam być wolna, mam czego chcę” – śpiewa Jentl w spektaklu Roberta Talarczyka. Ta deklaracja brzmi gorzko, ale ma w sobie siłę i determinację osoby, która nie tylko chce zmienić siebie, ale również świat, zapisany w tradycji i przyzwyczajeniach innych.
Ten świat, doskonale znany z kanonicznych dzieł scenicznych i filmowych, jak „Skrzypek na dachu”, „Sztukmistrz z Lublina” czy „Dybuk” zostaje przez Jentl-Anszela postawiony przed pręgierzem walki o wolność jednostki, a szczególnie walki o samostanowienie kobiet.
„Jentl” to spektakl muzyczny z oryginalnymi kompozycjami stworzonymi przez Hadriana Filipa Tabęckiego, z muzyką graną na żywo.
W spektaklu bierze udział cały zespół aktorski Teatru Żydowskiego. Warto wspomnieć, że na casting do roli Jentl zgłosiło się ponad 300 aktorek - ostatecznie tytułową rolę zagrają gościnnie Adrianna Dorociak i Aleksandra Idkowska oraz Izabella Rzeszowska z Teatru Żydowskiego.
Najbliższe spektakle 27 i 28 listopada.