EN

17.05.2012 Wersja do druku

Warszawa. Hanna Gronkiewicz-Waltz nie chce ugody z Kerezem

Moja cierpliwość się wyczerpała. Wiem, co robię. Jeśli oddałam sprawę do sądu, to nie po to, żeby się porozumiewać - mówi Hanna Gronkiewicz-Waltz o konflikcie z Christianem Kerezem w rozmowie z Izabelą Kraj z Życia Warszawy.

Decyzje dotyczące dwóch miejskich muzeów wywołały ostatnio fa lę krytyki. Co na to prezydent stolicy? ŻW: Po co chce pani likwidować Radę Powierniczą Muzeum Powstania Warszawskiego? Naprawdę po to, by uzależnić od siebie jedynego niezależnego bezpośrednio od prezydenta dyrektora miejskiej placówki, którego dziś tylko rada może odwołać, a nie pani? Hanna Gronkiewicz-Waltz : Ten, kto tak mówi, chyba zgodnie ze starym powiedzeniem, mierzy ciebie według siebie. Może ci, którzy tak oceniają ten ruch, rzeczywiście by tak zrobili. Ja nie mam takiego zamiaru. No ale MPW straci jednak niezależność i może nieco prestiżu. - Nie sadzę, że to akurat istnienie rady powierniczej nadawało placówce prestiż. Przecież niewiele osób w ogóle wiedziało, że taka rada istnieje. A poza tym będzie istnieć nadal, tylko w nieco zmienionej formule. Jako doradcy. A niezależność? - Ale to jest przecież nasze muzeum, miejskie, nie niezależne. Ujednoli

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Muzeum Powstania jest nasze

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Warszawy online

Autor:

Izabela Kraj

Data:

17.05.2012

Wątki tematyczne