Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego, Dzielnica Wola i Muzeum Warszawy zapraszają na cykl czytań performatywnych „Czytanie Powstania”, które będą odbywać się przed pawilonem Izby Pamięci w Parku Powstańców Warszawy. Wstęp wolny.
W trakcie pięciu spotkań aktorzy teatralni na nowo odczytają fragmenty dzienników, pamiętników i tekstów literackich, opisujące codzienność i los mieszkańców Warszawy w dniach Powstania Warszawskiego.
Na podstawie relacji m.in. sanitariuszki, muzealnika, poety oddane zostaną nastroje warszawiaków: radość z wybuchu powstania, czas niepokoju, gdy walka się przeciąga, aż po wyczerpanie, zniechęcenie i grozę w obliczu nieuchronnej klęski.
Wybrane teksty opowiedzą o woli przetrwania, odwadze, pomimo przeszywającego na wskroś lęku. Oddadzą poczucia zagrożenia i świadomość wszechobecnej śmierci. Przedstawiają codzienną walkę cywili, by znaleźć schronienie, zaspokoić głód i ugasić pragnienie.
Forma zapisu tekstów – czasem dziennik prowadzony był językiem literackim, a czasem wydarzenia dnia opisane zostały w lapidarnej notatce – sprawia, że fragmenty zebrane w jednym miejscu tworzą silny emocjonalnie, zróżnicowany wielogłos.
Czytania odbędą się przed pawilonem Izby Pamięci w Parku Powstańców Warszawy.
***
1 sierpnia we wtorek 1944 roku było niesłonecznie, mokro, nie było za bardzo ciepło (..) i pamiętam, że było dużo tramwajów, samochodów, ludzi i że zaraz po wyjściu na rogu Żelaznej uświadomiłem sobie datę – I sierpnia – i pomyślałem sobie chyba słowami: „1 sierpnia – święto słoneczników”. (…)
Było przed piątą. Rozmawiamy, nagle strzelanina. Potem tak jakby broń grubsza. Słychać działa. I w ogóle różne rodzaje. Aż krzyk:
– Hurraaa….
– Powstanie – od razu powiedzieliśmy sobie, tak jak i wszyscy w Warszawie.
Dziwne. Bo tego słowa nie używało się przedtem w życiu.
Tylko z historii, z książek. Już nudziło. A tu raptem… jest, i to takie z „hurraaa” i tłumem na łubudu. To „hurraaa” i łubudu to było zdobycie Sądów od Ogrodowej. Padał deszcz. Pilnowaliśmy, co tylko widać. Okna Ireny wychodziły na drugie podwórze z czerwonym murkiem na końcu, i za tym murkiem szło aż do Ogrodowej jeszcze jedno podwórze, z tartakiem, szopą, z kupą desek, z wózkami. Patrzymy, a tu ktoś w niemieckiej tygrysce, w furażerce, z opaską przeskakuje przez ten czerwony murek z tamtego podwórza na nasze. Skoczył na nasz śmietnik z klapa. Z klapy na stołek. Ze stołka na asfalt.
– Pierwszy powstaniec! – krzyknęliśmy.
– A wiesz, Mironku, że ja bym mu się oddała – powiedziała do mnie Irena w zachwycie przez firankę.
Zaraz potem z Ogrodowej na tamto podwórze wpadli ludzie ¡ zaczęli łapać wózki i deski na barykady.
Miron Białoszewski
Potem były na Elektoralnej trzy dni walki, radości i tryumfu. Była, zorganizowana w podwórzu, wytwórnia butelek zapalających, było wznoszenie barykady przed naszym domem numer 26, wyrywanie płyt z chodników, dźwiganie worów z piaskiem. I był czołg! Czołg, który zapędził się w wąską ulicę i ku wielkiej naszej radości nie mógł przebrnąć barykady. Chybotał się ciężko i niezgrabnie, strzelał na oślep obrywając szyldy i balkony, a załoga wrzeszczała: Weiter, weiter! schneller!
Niestety, nie mieliśmy jeszcze gotowych butelek i nie mogliśmy go zapalić. Czołg nie przebrnąwszy barykady – chciał się wycofać, ale na szczęście nie zdążył. Od strony ulicy Chłodnej nadszedł z oddziałem BCh kolega szkolny Ani, Januszek Budziszewski. Chłopcy wzięli do niewoli załogę, a czołg zabrali. Cóż za tryumf! To przecież dzięki naszej barykadzie.
Janina Lasocka
Z sąsiedniego domu przedostała się do nas grupka osób, które uciekły przed Niemcami, zmuszającymi ludzi do wyjścia przed czołgi – na barykady. Chwila robi się straszna i u nas, każdy czyni rachunek sumienia, u jednych przebija się trwoga w oczach, u innych rezygnacja, jeszcze inni płaczą – kobiety zaczynają się modlić (…)
Gdy dowiedziałam się o wyprowadzaniu ludzi, wyszłam z piwnicy i przedostałam się do frontowej klatki schodowej, skad mogłam spojrzeć, jak prowadzono Polaków. Powietrze przesycone kurzem i pyłem, tak że wydaje się mgliste, czołg nadjeżdża za czołgiem, ciężko, powoli, mocarne śmiercią i gwałtem; żandarmi pędzą ludzi. Nie ludzi, a strzępy ludzkie, istoty bez woli, siły żywotnej, skazane na śmierć. Idą i przejść nie mogą. Spieszą, się, a stoją w miejscu. (…)
Strz. Danuta Przystasz – łączniczka
***
„Czytanie Powstania”
cykl czytań performatywnych
miejsce: Izba Pamięci przy Cmentarzu Powstańców Warszawy
data: 2, 16, 30 sierpnia oraz 13 i 27 września, godzina 17.00
reżyseria: Agnieszka Lipiec-Wróblewska
występują: Paweł Brzeszcz, Maja Kowalska, Kaja Zalewska
organizator: Dzielnica Wola we współpracy z Muzeum Warszawy
partner: Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego
wstęp wolny
***
„Czytanie Powstania” | część I
Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego, Dzielnica Wola i Muzeum Warszawy zapraszają 2 sierpnia o godz. 17.00 przed pawilon Izby Pamięci w Parku Powstańców Warszawy na I część z cyklu czytań performatywnych „Czytanie Powstania”. Wstęp wolny.
Pierwsza część z cyklu pięciu czytań performatywnych. Wspomnienia pierwszych dni Powstania Warszawskiego. Opowieść o losie ludności cywilnej zapisana przez mieszkańców walczącej stolicy w dziennikach, pamiętnikach i tekstach literackich.
2 sierpnia 1944
Stary Rynek. Barykady. Wiadomości z Warszawy. ¾ miasta w rękach. Walka o gmach PKO. Powiśle. Stefan. Uciszenie. Pożar na Kanonii. „Katedra się pali”. Wieczorem. Przygotowania do obrony przeciwpożarowej. Spokojna względnie noc. Dalekie głosy artylerii. Gdzie są bolszewicy:? Pożar fabryki przy Mostowej. Całe trzy dni deszcz.
Zygmunt Miechowski
Seria z rozpylacza, potem druga… Zerwałam się – aha, to Powstanie. Za oknem wstaje dzień bezsłoneczny. Godziny się wloką, nic nie ma do roboty, rannych jeszcze nie ma, chwała Bogu. Schodzę do bramy. Stoją krzesła, ławki i jakoś tam mniej nudno. Kamienica [ul. Widok 7] zaczyna żyć swoim mniej więcej normalnym życiem. Gotują, wynoszą śmiecie… Tylko wszystko zaczyna być jakieś ogólne, wszyscy ze sobą są zaprzyjaźnieni. Ludzie mają uczucie, że jakiś koszmar odpadł. […] Aleje Jerozolimskie ciągle pod ostrzałem. Na ulicę Widok nosa nie można wychylić, za każdym razem gdy ktoś usiłuje wyjść, padają strzały z karabinu. Ktoś wstrzelał się w bramę, a może nawet we wszystkie bramy po nieparzystej stronie, od czasu do czasu „zasuwa” serię na wszelki wypadek i zupełnie paraliżuje nasze ruchy.
Bronisława Magdalena Suszczyńska-Ochman
***
„Czytanie Powstania” | część I
miejsce: Izba Pamięci przy Cmentarzu Powstańców Warszawy
data: 2 sierpnia, godzina 17.00
reżyseria: Agnieszka Lipiec-Wróblewska
występują: Paweł Brzeszcz, Maja Kowalska, Kaja Zalewska
organizator: Dzielnica Wola we współpracy z Muzeum Warszawy
partner: Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego
wstęp wolny
Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego jest Narodową Instytucją Kultury finansowaną ze środków budżetu Państwa.