O godzinie 13.00 policjanci mają przyjść do mieszkania Anny Cugier-Kotki i odebrać od niej zawiadomienie o przestępstwie pobicia - twierdzi sama zainteresowana. Policja potwierdza, że są takie plany. Aktorka poinformowała też, że zrobiła obdukcję.
- Dzisiaj o godzinie 13.00 panowie policjanci będą u mnie. Zgłoszę w przyzwoitych warunkach oficjalne zawiadomienie - powiedziała portalowi Gazeta.pl Cugier-Kotka. Aktorka tłumaczy, że wczoraj nie zawiadomiła o przestępstwie, bo była przemęczona. - Niech nikt się nie dziwi, ze ja nie zgłosiłam za pierwszym, za drugim razem, bo ja byłam dwukrotnie na policji. Po raz pierwszy kiedy wysłano mi pogróżki i po raz drugi, kiedy właśnie doszło do tego zajścia - mówi. I powiedziano mi, że to potrwa cztery godziny. Ja pracuję. Jeżeli ten system tak działa, a teraz mnie się zarzuca, że ja oficjalnie nie złożyłam zawiadomienia, no to proszę o tym pomyśleć, proszę o tym napisać. Dlaczego? - pyta z żalem w głosie Cugier-Kotka. Chodzi o rzekome pobicie aktorki, która dwa lata temu wystąpiła w spocie PO, a w tym roku była bohaterką reklamówki wyborczej PiS. Do pobicia miało dojść w sobotę w okolicy bloku aktorki. - Zaczęto mnie szarpać najpierw, wyzy