Brytyjski dramaturg Christopher Hampton [na zdjęciu] spotkał się ze studentami Akademii Teatralnej. Do Polski przyjechał specjalnie po to, by obejrzeć ich spektakl dyplomowy "Opowieści Hollywoodu".
Pewnie gdyby nie problemy z prawami autorskimi, Christopher Hampton nie przyjechałby do Warszawy. W trakcie pracy nad spektaklem "Opowieści Hollywoodu" okazało się, że agencja dramatopisarza nie dopuszcza zmian w tekście sztuki. A studenci pod wodzą Mai Komorowskiej chcieli pokazać wzbogaconą o dodatkowe teksty i piosenki swoją wersję dramatu. Przez kilka miesięcy szukano sposobów, aby dostać zgodę od autora. - Wiele osób mówiło nam: "na pewno się zgodzi, to fajny facet, był kiedyś hipisem" - opowiadał wczoraj na spotkaniu z dramaturgiem Mateusz Grydlik, Brecht w "Opowieściach Hollywoodu". Hampton uśmiechał się. Nie tylko się zgodził, nie tylko udostępnił prawa autorskie, ale bardzo komplementował inscenizację i grę młodych aktorów. W wypełnionym po brzegi Teatrze Collegium Nobilium opowiadał też o tym, jak pracuje, dlaczego inspirują go postaci artystów, którzy stają się później bohaterami jego utworów. W "Opowieściach..." są to