Opór artystów wobec nowelizacji ustawy o działalności kulturalnej jest tak duży, że może nie dojść do jej uchwalenia. Przyznają to nawet posłowie. Przeciw projektowi Ministerstwa Kultury protestują aktorzy, tancerze, muzycy i śpiewacy.
Najbardziej niepokoją ich zapisy o nowych zasadach zatrudniania. W miejsce umów na czas nieokreślony miałyby się pojawić umowy sezonowe na okres od jednego roku do pięciu lat. Na stałe zatrudnienie można by liczyć dopiero po 15 latach. Artyści nie chcą też, by po godzinach kontrolował ich dyrektor, który musiałby indywidualnie zezwalać np. na grę w serialach, orkiestrach kameralnych, zespołach jazzowych czy pracę w szkole. Po pierwszym czytaniu projekt trafił do sejmowej komisji kultury i środków przekazu. Powołano nadzwyczajną podkomisję, która zajmie się dalszymi pracami nad ustawą. Przewodniczy jej Jerzy Fedorowicz (PO). Organizacje skupiające artystów dostarczyły do Sejmu 20 tys. podpisów zebranych pod petycją przeciwko planowanym zmianom. - Będziemy mieli najdłuższy w Europie, 15-letni, staż pracy przed możliwością ubiegania się o umowę na czas nieokreślony. To totalny absurd! - mówi dr Maciej Pacuła, prawnik z Uniwersytetu Wa