Zdecydowana większość aktorek i aktorów w Polsce nie ma stałego zatrudnienia. Są aktorami bez etatów, a my nazywamy ich aktorami niezależnymi. Teatry impresaryjne, ale również teatry ze stałymi zespołami angażują do pracy aktorów niezależnych i podpisują z nimi umowy o dzieło na przygotowanie roli w spektaklu - czytamy w Apelu Związku Zawodowego Aktorów Polskich.
Praca nad przedstawieniem trwa zwykle od miesiąca do kilku miesięcy. Aktor etatowy dostaje za taką pracę swoją stałą miesięczną pensję w wysokości co najmniej równej najniższej płacy krajowej. Tymczasem jest prawie regułą, że aktorzy angażowani dodatkowo, spoza stałego zespołu artystycznego, dostają, w miesięcznym przeliczeniu, wynagrodzenie niższe niż wynosi minimalne wynagrodzenie w Polsce. W najgorszej sytuacji są tutaj młode aktorki i młodzi aktorzy wchodzący dopiero na teatralny rynek, których sytuacja życiowa zmusza do przyjmowania takich propozycji.
W naszej ocenie jest to nieetyczne i stojące w sprzeczności z zasadą równego traktowania pracowników.
Apelujemy, aby aktorów niezależnych traktować tak samo, jak innych obywateli naszego kraju.
Zarząd Główny
Związku Zawodowego Aktorów Polskich