- Instytucja wewnętrznie skłócona jest skazana na rolę instytucji niepoważnej. Zawarcie pokoju do marca 2017 r. leży w interesie i zespołu, i teatru, i wreszcie dyrektora. Leży w interesie wszystkich. Zaś co do dyrektora: czy będzie się on nazywał Kunc, czy Kowalski, sytuacja będzie dokładnie taka sama - rozmowa z Warcisławem Kuncem, dyrektorem Opery Bałtyckiej w Gdańsku.
Ile przeciętnie zarabia się w Operze Bałtyckiej? - W zespole artystycznym od dwóch sezonów około 3,5 tys. brutto. I od razu dodam, że przy dotychczasowej ilości grania i pracy oraz obecnym poziomie dotacji nikt w Operze nie będzie zarabiał więcej. A mniej? Nie taki byłby skutek zaproponowanych przez Pana zmian? - Nie rozpoczęliśmy jeszcze rozmów. Jak to? - Złożyłem związkom dwie całościowe propozycje, które zostały przez związki odrzucone. Zaproponowałem kwoty i należało to w rozmowach ukonkretnić, z niektórych propozycji wycofałem się. Rozmowy zatem dopiero nas czekały. Rozmowy o czym dokładnie? - Podstawowym problemem jest to, że związki zawodowe nie chcą przyjąć do wiadomości, że dotacja do Opery Bałtyckiej wynosi 15,4 mln złotych i nie będzie większa, ale po naszej stronie jest granie, szukanie widza i sojuszników. Podstawowym problemem jest raczej to, że Pańska wstępna propozycja oznaczała obniżenie zar