No i mamy wakacje w pełni. Szkoda, że w tak dużym mieście, jak Łódź, także od kultury. Ten temat wraca co roku, lecz właściwie nic się nie zmienia. Drobne próby trwania i tworzenia kultury w Łodzi w okresie "ogórkowym" to przykłady imprez, które z braku innych propozycji trafiają w wakacje na czołówki serwisów kulturalnych, ale właściwie powinny stanowić ich średni standard. Jak na razie jedyną poważną i świetnie funkcjonującą przez całe wakacje ofertą kulturalną Łodzi jest ogródek piwny - pisze Dariusz Pawłowski w Dzienniku Łódzkim.
W weekendy, zwłaszcza gdy świeci słońce, trudno na Piotrkowskiej znaleźć w nich wolne miejsce na widowni. To prawdziwe zejście kultury do ludu, bowiem dzięki kolejnym plastikowym kubkom piwa w ogródkach występuje jednocześnie cała widownia... Co - może nie w zamian - ale dodatkowo? Z teatrów jedynie Powszechny rozbawia wakacje farsą i, co powinno niektórym dać do myślenia, sprzedaje nawet na przedstawienia bilety. Gra też Letnia Scena Forum, Teatr Nowy organizuje festiwal teatrów offowych w parku i Manufakturze, filharmonia ze świetnym pomysłem Kolorów Polski jeździ po województwie, muzyka rozbrzmiewa w klasztorze, w fabryce mamy letnie kino, po głównej ulicy miasta chodzą zespoły folklorystyczne, a na skrzyżowaniu wystąpiła piąta woda po kisielu z zespołu Czerwone Gitary. Itd., itp. Dobiciem leżącego będzie przytaczanie jako porównania przykładów, że w Poznaniu na początku lata odbywa się Międzynarodowy Festiwal Teatralny Malta, na którym w