Stwierdzić trzeba - publiczność nasza w pełni Wagnera akceptowała, nawet - z gorącym entuzjazmem przyjmuje jego utwory Anno Domini 1974 Mistrz z Bayreuth święci więc swój triumfalny renesans na warszawskiej scenie operowej. Wybór "Tannhäusera" okazał się trafny i słuszny. Walory inscenizacyjne "Turnieju śpiewaków na Wartburgu", ważkie treści stanowiące istotę konfliktu i wewnętrznego "rozdarcia" bohatera tytułowego czynią z libretta, stworzonego przez Wagnera, materiał sceniczny zupełnie wyjątkowy. Choć inscenizatorzy twierdzą, że elementy religijnego przeżycia, wielkiej ekspiacji bohatera nie stanowią najistotniejszej wymowy dzieła - przecież słuchacz jednak ma inne, własne wnioski. Czymże są w zamierzeniu kompozytora, owa fascynująca muzycznie, wielka pokutna pielgrzymka do Rzymu, czym symboliczny, piękny pomysł - pokazania kija pielgrzymiego "Tannhäusera", obsypującego się kwieciem - symbol pojednania z Bogiem, wybaczającym bohaterowi je
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo Powszechne, nr 87