- Po pięciu latach w Teatrze Zagłębia wiem, że ludzie, z którymi pracowałam, są gotowi na artystyczne bungee. Chciałabym to samo powiedzieć o Lublinie na zakończenie mojej kadencji - mówi Dorota Ignatjew, która od września pokieruje Teatrem im. Osterwy w Lublinie.
W połowie czerwca urząd marszałkowski zdecydował, że od najbliższego sezonu Teatrem im. Juliusza Osterwy pokieruje Dorota Ignatjew. Do Lublina przyjechała z Sosnowca, gdzie przez ostatnie pięć lat pełniła funkcję zastępcy dyrektora ds. artystycznych w Teatrze Zagłębia. Z nową dyrektorką spotykamy się w teatrze w połowie sierpnia. Ignatjew przeprowadziła się do Lublina dwa dni wcześniej. Kacper Sulowski: Zdążyła pani już się zadomowić w mieście? Dorota Ignatjew: Nie wyobrażam sobie bycia dyrektorem nie mieszkając w tym mieście. Przecież muszę poznać jego tętno. To tu będę pracować, tu moje bliźniaki będą chodzić do szkoły. Lublin zaczynam poznawać od nowa i jestem nim zauroczona. Moja babcia pochodziła z tych stron. Wcześniej bywałam tu czasem w teatrze w latach 90. Szczególnie pamiętam "Sen nocy letniej", "Wilka stepowego", "Dziady" i "Noc listopadową". Głównym powodem moich przyjazdów była Magda Sztejman, aktorka "Osterwy",