Jestem wzruszona! Od kilku lat działam na rzecz jawności życia publicznego. Zaczęło się od samorządów, przez spółki, po ministerstwa (we wtorek mam sprawę w NSA z Kancelarią Premiera - trzymajcie kciuki). Długo trzymałam się z dala od teatrów, bo to oznaczałoby artystyczną śmierć. Ale jawność jest naprawdę po - pisze Alina Czyżewska na stronie Sieci obywatelskiej Watchdog.
ciągająca
I wiecie co? Ten moment, kiedy TO się w końcu zaczyna dziać w teatrze, jest prawie tak samo wzruszający, jak owacje na stojąco po spektaklu. A satysfakcja - znacznie większa! Lata sporów, setki wniosków o informację publiczną, tłumaczenia, na czym polega demokracja i jaką rolę pełni w niej jawność, tłumaczenia, że takie mamy prawo, i jakie z tego wynikają korzyści, i że bez pełnej wiedzy o działaniach instytucji publicznych, w tym o gospodarowaniu środkami publicznymi, konstytucyjne hasła o niedyskryminacji, sprawiedliwości społecznej, równości wobec prawa, pozostają pustym i jałowym hasłem. Czy 5 lat temu wymarzyłabym sobie, żeby tematem konferencji prasowej w topowym polskim teatrze była nie nowa premiera, ale transparentność? Rejestry umów publikują niektóre instytucje kultury w Warszawie, ale raczej się tym nie chwalą. Teatr Rozmaitości, po wielu solidnych potknięciach, wychodzi naprzód - publikuje umowy, całe umowy z reżyserami