- U mnie jest taka zasada, jak przychodzi realizator do mojego teatru, to on rządzi, rządzi ekipa, która robi konkretny spektakl. Oni muszą wybrać ludzi, termin i to, co naprawdę chcieliby wystawić, wtedy jest dopiero szansa na przyzwoite przedstawienie. Artysta musi mieć wolną rękę - mówi MAREK WEISS, dyrektor Opery Bałtyckiej w Gdańsku.
Rozmowa z Markiem Weissem (na zdjęciu), dyrektorem Opery Bałtyckiej: Piotr Wyszomirski: "Święto Wiosny", "Sen", "Ariadna na Naxos" - rzec by można, że scena "między torami" (między pociągiem a tramwajem), proszę wybaczyć takie sformułowanie, ale to jest wyraz również wielkiego szacunku dla warunków, w których działacie, stała się dla jednych niepostrzeżenie, a dla tych, którzy obserwują od kilku lat to, co tutaj się dzieje, najbardziej progresywną, nowoczesną, intelektualnie zachęcającą sceną w naszym środowisku Trójmiasta. Czy to jest odwaga, czy konieczność? Marek Weiss: Ja wierzę, że teatr ma szczególne zadania, jeżeli się go wystarczająco poważnie traktuje. I tak jakoś się złożyło, że w tej ekipie, w jakiej jesteśmy tutaj, zebraliśmy się w gronie maniaków traktujących poważnie teatr, każdy rodzaj teatru, a szczególnie teatru związanego z muzyką, dlatego że muzyka jest takim nośnikiem, którego się nie da przebić nicz