"Misja: Młynarski" w reż. Jacka Bończyka w Teatrze Ateneum w Warszawie. Pisze Kama Pawlicka w Teatrze Dla Wszystkich.
Teatr Ateneum nie po raz pierwszy wystawia utwory Wojciecha Młynarskiego. Sam Mistrz przygotował tam m.in. spektakl „Hemar” w 1987 roku. Publiczność miała okazję uczestniczyć w jego recitalach na tej scenie. W 2016 odbyła się premiera przedstawienia „Róbmy swoje”, na które złożyły się najbardziej znane piosenki Młynarskiego. Pod koniec grudnia 2021 do repertuaru Ateneum weszła nowa produkcja „Misja: Młynarski” w reżyserii Jacka Bończyka.
W przestworza wyrusza statek kosmiczny, celem misji jest przyjrzenie się Ziemi. Członkowie załogi dość szybko przekonują się, że to, co trzyma przy życiu mieszkańców tej planety to utwory Wojciecha Młynarskiego, które nie dość, że dodają otuchy to jeszcze pozwalają na chwilę zadumać się nad naszym losem. Stały się one przez lata swoistym zwierciadłem, w którym odbijała się i przeglądała Polska i Polacy, dotykały także naszej pogmatwanej historii i celnie podsumowywały scenę polityczną.
Słuchając utworów ma się nieodparte wrażenie, że czas się zatrzymał, bo przecież wciąż marzymy o miłości, wspominamy z nostalgią młodość, chcemy wciąż żyć pełną piersią. Bo „jest jeszcze Panna Hela, co ślicznym oczkiem strzela”, Rudy Wiking skutecznie wyprzedza nas w podbojach miłosnych, a Pan Waldek próbuje poderwać sympatyczną Pannę Krysię na wczasach w Pensjonacie Orzeł.
Młynarski celnie opisywał nasze zalety, ale także umiał piętnować nasze wady z sarkazmem, ironią, ale przede wszystkim z czułością i ciepłem. Demaskował też postawy typowego Polaka, który w tygodniu „cichy jak ta ćma”, w alkoholowym weekendowym zwidzie śni sen o sobie jako bohaterze, który pójdzie na barykady, którego nic nie może złamać.
W przedstawieniu usłyszymy bardzo znane przeboje, choćby „Róbmy swoje”, „W Polskę idziemy” czy „Nie mam jasności w temacie Marioli” mistrzowsko wykonane przez aktorów Ateneum. Reżyser wykorzystał także mniej znane utwory, choćby „Po Krakowskim Przedmieściu w noc majową” w wykonaniu Grzegorza Damięckiego.
Każda z piosenek to osobna etiuda, aktorzy i reżyser nie ograniczyli się bowiem tylko do prezentacji wokalnej, ale oprócz świetnych głosów czarują publiczność także niekiedy nostalgiczno-liryczną, niekiedy ekspresyjną interpretacją, co dobrze obrazuje zupełnie nowe wykonanie przeboju Edyty Geppert „Och życie, kocham Cię nad życie”, który w „Misja: Młynarski” śpiewa Olga Sarzyńska. Dodatkowym atutem jest choreografia Ingi Pilichowskiej i stylizowane kostiumy Anny Chadaj.
Aktorom towarzyszy zespół muzyczny pod kierownictwem Wojciecha Borkowskiego.