Mariusz Treliński wierzy, że minister kultury wstrzyma jego odwołanie z Opery Narodowej. Janusz Pietkiewicz wierzy, że Treliński będzie reżyserował w Operze. Na razie zaproponowano Trelińskiemu realizację "Konrada Wallenroda", zapomnianej opery patriotycznej Władysława Żeleńskiego. Treliński ofertę odrzucił: - Miałem reżyserować "Orfeusza i Eurydykę". Nie chcę, żeby mi narzucano tematy - mówi. O sporze w Operze Narodowej pisze Anna S. Dębowska w Gazecie Wyborczej.
Pietkiewicz, nowy dyrektor naczelny Opery Narodowej, zrobił wczoraj pierwszy krok w kierunku odwołania Mariusza Trelińskiego z funkcji dyrektora artystycznego. Zignorował w ten sposób opinię wielu autorytetów ze środowiska artystycznego, którzy stanęli w obronie reżysera. Chodzi o list otwarty do prezydenta i premiera, w którym wybitni przedstawiciele świata teatru, muzyki i filmu wyrazili oburzenie z powodu odsunięcia Trelińskiego. Apel nie powstrzymał Pietkiewicza, mianowanego na początku sierpnia dyrektora naczelnego teatru, który ma dla swoich działań poparcie ministra kultury Kazimierza M. Ujazdowskiego (PiS). Wczoraj dyr. Pietkiewicz wręczył Trelińskiemu pismo w tej sprawie. - Nie było w nim nic na temat przyczyn zwolnienia. Odwołam się do ministra - zapowiada Treliński. Reżyser liczy na to, że minister wstrzyma procedurę odwoławczą. Pietkiewicz na mocy nowego statutu nie ma bowiem prawa odwołać podległych mu dyrektorów artystycznego i muzyc