"Więzi" w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku to przykład spektaklu (auto)biograficznego, który odrzuca prawo do nienaruszalności prywatnego doświadczenia, hojnie czerpiąc z dzienników reżyserki, Oleny Apczel - pisze Wiktoria Formella z Nowej Siły Krytycznej.
"Więzi" w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku to przykład spektaklu (auto)biograficznego, który odrzuca prawo do nienaruszalności prywatnego doświadczenia, hojnie czerpiąc z dzienników reżyserki, Oleny Apczel. Ukraińska artystka na tle historii lokuje mikronarrację o rodzinie, jednak sposób opowiadania jest daleki od faktograficznej precyzji, a odrzucenie konwencji realistycznej ujawnia teatralną ramę i otwiera przestrzeń fantazji. Scenariusz Jarosława Murawskiego i Michała Buszewicza powstał na kanwie pamiętników i relacji świadka. Punktem wyjścia była historia rodziny Apczelów, której codzienność naznaczyła wojna obserwowana zarówno z perspektywy Euromajdanów w Kijowie i Charkowie, zaanektowanego Krymu, czy Sylwestra spędzonego w ostrzeliwanym domu w Donbasie. Osobista historia krzyżuje się z przełomowymi wydarzeniami z Ukrainy ostatnich lat. Apczel przyznała, że materiał autobiograficzny unicestwiał niezbędny w procesie reżyserskim dystans. Dlatego t