„Tuwim dla dorosłych” w reż. Jerzego Satanowskiego w Teatrze Muzycznym Roma w Warszawie. Pisze Konrad Pruszyński na swoim blogu.
„Tuwim dla dorosłych” to kultowa już propozycja kameralna Teatru Muzycznego Roma. W repertuarze od stycznie 2011 roku. Jak wskazuje sam tytuł – spektakl stanowi próbę uchwycenia nie tyle biografii, co charakteru i charyzmy Juliana Tuwima, który wielkim poetom niewątpliwie był! A może trzeba powiedzieć „jest”, bo jak chciał Horacy (non omnis moriar) pisarz żyje w swoich dziełach, które, jak w przypadku Tuwima, cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem między innymi twórców kultury.
Spektakl w reżyserii Jerzego Satanowskiego to swoisty kolaż tekstów poety, dobranych w kluczu tematycznym i nastrojowym. Całość przepełniona jest żartem i groteską, choć niepozbawiona zupełnie bardziej klimatycznych czy emocjonalnych momentów. Nawet ci, którzy z poezją są na bakier, rozpoznają w przedstawieniu Romy popularne wersy „Kartki z dziejów ludzkości” (Spotkali się w święto o piątej przed kinem / Miejscowa idiotka z tutejszym kretynem), znane z interpretacji Ewy Demarczyk „Grande Valse Brillante” i „Przy okrągłym stole” (A może byśmy tak, jedyna / Wpadli na dzień do Tomaszowa?) czy wreszcie „Ptasie radio” w brawurowym wykonaniu Anny Sroki-Hryń. Samo z resztą wykorzystanie ostatniego ze wspomnianych utworów nie jest tutaj przypadkowe, bowiem akcja „Tuwima dla dorosłych” dzieje się połowicznie w redakcji prasowej i studio radiowym.
W przypadku opowieści o Tuwimie nie sposób uniknąć odniesień do kwestii żydowskich. I tutaj również ich nie brakuje. Podobnie, jak wersów poświęconych miastu (tutaj Warszawie), które zawsze stanowiło ważny punkt odniesienia w życiu i twórczości poety. Tym, co szczególnie w tej zbiorowej kreacji tuwimowskiej zachwyca, to uchwycenie charyzmy i bezpretensjonalności. Cóż to za skarb taki pisarz, który w swoich dziełach bez najmniejszych oporów pisze „Całujcie mnie wszyscy w dupę”? Być może ze względu na moją osobistą sympatię nie tylko do twórczości, ale również sylwetki samego autora, spektakl Teatru Roma oglądałem z ogromną przyjemnością.
„Tuwim dla dorosłych” to zdecydowanie zespołowa praca całej ekipy aktorskiej. Moją szczególną uwagę przykuły jednak dwie kreacje. Powściągliwa i dostojna Wojciecha Wysockiego (mistrzowskie interpretowanie poezji w formie mówionej) oraz plastyczna i komiczna Anny Sroki-Hryń (świetne wokale, mimika, a także wspomniane już „Ptasie radio”). Spektakl przed wakacjami jeszcze w repertuarze (11-13 czerwca), więc zdecydowanie warto skorzystać.