EN

11.04.2023, 10:55 Wersja do druku

Trzy spotkania

„Podróżnicy” Pawła Mossakowskiego w reż. Gosi Dębskiej w Teatrze Żydowskim w Warszawie. Pisze Tomasz Miłkowski w „Przeglądzie”.

fot. Marek Zimakiewicz

Może poprzestanie na „surowym" zapisie dramatu Pawła Mossakowskiego, wyróżnionego w międzynarodowym konkursie im. Szymona Szurmieja na sztukę o tematyce żydowskiej, sprawiłoby, że wybrzmiałby na scenie mocniej. Mossakowski jest wytrawnym autorem słuchowisk, wrażliwym na słowo i w słowie zawiera się klucz do jego dramaturgii. Tym razem zdecydował się pokazać jeden z wielu dramatów, które stały się udziałem polskich Żydów w wyniku nagonki antysemickiej rozpętanej w marcu 1968 r. To wtedy snująca plany wspólnego życia para zakochanych, Pola i Kuba (wiarygodni na scenie Adrianna Kies i Paweł Chomik), będzie musiała się rozłączyć. Potem jednak dojdzie do kolejnych spotkań; w Szwecji, kiedy ona będzie już matką i żoną, a on wciąż szukającym swojego miejsca poetą, i po latach w Izraelu, kiedy on będzie człowiekiem sukcesu, a ona kobietą po trudnych przejściach. Mossakowski daje bohaterom jeszcze jedną szansę, którą, wydawało się, utracili na zawsze w roku 1968.

Młoda reżyserka Gosia Dębska, mająca na koncie błyskotliwy debiut w Teatrze Żydowskim - powszechnie chwalony „Madagaskar", zdecydowała się jednak dodać słowom trochę kolorytu, więcej zmysłowości i dlatego pojawiła się na scenie choreografia, obrotówka w maleńkiej przestrzeni salki przy ulicy Senatorskiej, a na zakończenie nawet efekt zapachowy - rozchodząca się woń świeżych pomarańczy, która stawała się obietnicą odmiany losu.

Dębska ubarwiła też dramat cytatami z niesławnego przemówienia Władysława Gomułki, którym dał on zielone światło do wyproszenia obywateli żydowskiego pochodzenia z Polski. Dodało to spektaklowi walorów sensualnych i emocjonalnych, ale coś za coś - dokumentarny podkład sztuki odsunęło na drugi plan. Tak czy owak, powstało przedstawienie, które mocnym głosem przypomina dramat marcowy, wciąż niezabliźnioną ranę w stosunkach polsko-żydowskich, z którą od lat próbuje się uporać Teatr Żydowski, strażnik zbiorowej pamięci.

Tytuł oryginalny

Trzy spotkania

Źródło:

„Przegląd” nr 15

Autor:

Tomasz Miłkowski

Data publikacji oryginału:

11.04.2023