Wygląda na to, że marszałek województwa wpakował podległą instytucję w niepotrzebne kłopoty, a i sobie zafundował nieprzyjemną sławę poza granicami pomorsko-kujawskiego. Ciekawe, jak z tego wyjdzie? Rozwiązanie problemu będzie ważne nie tylko dla Teatru im. Horzycy - pisze na swoim blogu Wojciech Majcherek.
W sprawie unieważnienia konkursu na dyrekcję Teatru im. Horzycy w Toruniu pojawiło się już wiele komentarzy, protestów, ale dorzucę jeszcze swoje trzy grosze. Ta historia pokazuje bowiem, jak urzędnicy mogą nie rozumieć, czym jest administrowany przez nich teatr. Nie jest na pewno jedną z wielu lokalnych instytucji, których wybór dyrektora może nie obchodzić reszty kraju. Problemy z konkursem na dyrektora wojewódzkiego szpitala albo Zakładu Oczyszczania Miasta mogą elektryzować miejscowe środowiska, ale raczej nie zainteresują szefów ogólnopolskich instytucji i wiele innych osób. Teatr oczywiście funkcjonuje na swoim terenie, ale jego działalność wpisuje się także w kulturę całego kraju. W przypadku Teatru im. Horzycy to znaczenie ponadlokalne jest większe również ze względu na organizację Festiwalu Kontakt. Toruńska scena w jakiejś mierze jest wizytówką teatralnej Polski. To nie jest prowincjonalny teatr, o którym nikt nie wie. Dlatego dla ca�