Pogoda mówi coś przeciwnego, ale jednak - lato powoli się kończy. Poznać to między innymi po tym, że jedna po drugiej zwijają się letnie teatralne sceny plenerowe, które od wielu już sezonów nadają koloryt trójmiejskiemu życiu kulturalnemu.
Pierwsza była Scena Letnia Teatru Miejskiego w Gdyni Orłowie. Spektakle grane w tak malowniczej scenerii, z plażą, zatoką i księżycem, miały prawdziwie wakacyjny klimat. Co nie znaczy, że grywa się tam tylko lekkie, koktajlowe przedstawienia. Parę sezonów temu Teatr Miejski wystawił nawet "Proces" Franza Kafki w plażowym wystroju. W tym sezonie letnią premierą orłowskiej sceny był muzyczny spektakl "W kręgu namiętności - tango Piazzola", grany na przemian z także muzycznymi "Słodkimi latami 20., 30...". Ale Letnia Scena w Orłowie zamknęła już swoje podwoje, ostatnie spektakle zagrano w minioną niedzielę. To samo robi także najmłodsza plenerowa scena trójmiejska, czyli Scena Letnia Teatru Boto, która zagospodarowała ogródek przy Dworku Sierakowskich w Sopocie. Co prawda odbywać się tam będą jeszcze (zresztą arcyciekawe) warsztaty teatralne, poświęcone teatrowi dokumentalnemu - ale sami organizatorzy nie ukrywają, że to raczej zabawy profesjon