- "Bobok" był dla mnie trampoliną w aktorskiej karierze. Dostałem za swoją rolę Iwana Iwanowicza kilka nagród - 0 spektaklu "Bobok", przed występem na Olsztyńskich Spotkaniach Teatralnych opowiada ŁUKASZ CHRZUSZCZ, odtwórca głównej roli.
W Polsce Dostojewskiego wystawia się zazwyczaj bardzo poważnie i pompatycznie. Ten spektakl to podobno beczka śmiechu. - Tak, to komedia. Reżyser Grigorij Lifanov przedstawił Dostojewskiego w innym świetle. Na próbach do spektaklu poznaliśmy inny rodzaj czytania i rozumienia jego literatury. Pod poważnymi problemami, które porusza kryje się dużo ironii. My wyeksponowaliśmy to drugie dno. To, że gramy postać umierającą nie znaczy, że mamy pokazać tylko rozpacz i bezsilność. Grając w kontraście do konkretnej sytuacji możemy lepiej pokazać tragedię. Spektakl w dużej mierze opiera się na improwizacji. - Reżyser dał nam wolną rękę. Zadawał temat i obserwował co sami zbudujemy. Potem pozbierał to wszystko, dodał swoje pomysły, wymieszał i wyszedł rosyjsko-polski "Bobok". Który publiczność pokochała. - "Bobok" był dla mnie trampoliną w aktorskiej karierze. Dostałem za swoją rolę Iwana Iwanowicza kilka nagród. Powstał jako spektakl dyplo