Sytuacja, w której decyzja profesjonalnej, kompetentnej i składającej się z przedstawicieli wielu instytucji (przedstawiciele MKiDN, Zarząd Województwa, artyści) Komisji została najzwyczajniej przekreślona, zlekceważona, unieważniona - urasta w moim odczuciu do skandalu - pisze Tomasz Kaczorowski.
Czyżby władze, które unieważniły konkurs, w wyniku którego na dyrektora Teatru im. Wilama Horzycy w Toruniu rekomendowany został Romuald Pokojski, otwarcie przyznały się do traktowania tej instytucji kultury, jako narzędzia propagandy? Na czym polega owa definicja: "Przedstawiona przez osobę rekomendowaną koncepcja nie odzwierciedla bowiem oczekiwań samorządowych władz województwa co do misji i repertuaru jedynej prowadzonej przez samorząd województwa sceny dramatycznej."? Domagajmy się wskazania konkretów: gdzie nastąpiła rozbieżność z oczekiwaniami przedstawionego planu? I może przede wszystkim: jak zarząd województwa wyobraża sobie misję teatru publicznego, jakie ma oczekiwania wobec tej sceny? Do czego ta scena ma służyć władzom województwa? Do tej pory wydawało się, że na toruńską scenę władzom brakuje pomysłów? I: co dalej? W tym roku obchodzimy 250-lecie teatru publicznego w Polsce. Pamiętajmy o tym przy zadawaniu pytań i o