- To mój prywatny egzorcyzm - opowiadał przed premierą Lech Raczak, reżyser spektaklu "Spisek smoleński". Widowisko, które wzbudziło żywiołowe protesty polskiej prawicy, zobaczymy dziś na festiwalu Klamra w klubie Od Nowa.
Tytuł spektaklu w wykonaniu Trzeciego Teatru Lecha Raczaka z Poznania nawiązuje do tragicznych wydarzeń sprzed czterech lat - katastrofy prezydenckiego samolotu lecącego do Smoleńska. - Każdy z nas pamięta pewnie tamten 10 kwietnia, tamten poranek, kolejne nadchodzące informacje i ogólną traumę - tłumaczy reżyser, który był współzałożycielem legendarnego Teatru Ósmego Dnia. - Ten tekst ma źródło w skrajnej złości, w mojej na ten temat obsesji. Trudno mi było znieść ten moment, gdy klęska i tragedia zaczęły się przeradzać w polowanie z nagonką. Spektakl Lecha Raczaka opowiada o grupie wolontariuszy "demonstracji krzyżowych", wyznawcach "religii smoleńskiej" i nawiedzonych artystach. Poznaniacy pokażą "Spisek smoleński" w czwartek o godz. 19 w klubie Od Nowa przy ul. Gagarina 37A.