Dwanaście miesięcy temu, gdy podsumowałem 2013 rok w toruńskiej kulturze, nie szczędziłem gorzkich słów nie tylko urzędnikom odpowiedzialnym za politykę kulturalną miasta, ale także artystom. 2014 rok pokazał zupełnie inną twarz toruńskiej kultury. W naszym mieście powstają dzieła wybitne i unikatowe - pisze Grzegorz Giedrys w Gazecie Wyborczej - Toruń.
Torunianie kupili ponad 5 tys. biletów na koncert Budki Suflera, 3 tys. mieszkańców przyszło na występ discopolowego Bayer Full w hali sportowej. Czy w takim kierunku zmierza nasza kultura? Czy powinniśmy porzucić wielkie ambicje artystyczne i skupić się na komercyjnych wydarzeniach? Dwanaście miesięcy temu, gdy podsumowałem 2013 rok w toruńskiej kulturze, nie szczędziłem gorzkich słów nie tylko urzędnikom odpowiedzialnym za politykę kulturalną miasta, ale także artystom. Dawno bowiem nie zdarzył się okres, który tak bardzo nas rozczarował - brakowało dobrych płyt, książek, wystaw i akcji. 2014 rok pokazał zupełnie inną twarz toruńskiej kultury. W naszym mieście powstają dzieła wybitne i unikatowe. Kto poniósł porażkę? Tylko filmowcy. Nie doczekała się premiery żadna z realizacji, które powstawały w zeszłym roku. Gorycz porażki osładzają jedynie sukcesy artystyczne Piotra Głowackiego - aktora z toruńskim rodowodem, który nigdy n