EN

3.10.2009 Wersja do druku

Teatr w pieluchach

- Wiem, że Hania jeszcze nie wszystko rozumie, ale widzę, że się jej tu podoba - mówi Kasia Kałczyńska, mama jednej z najmłodszych, bo zaledwie sześciomiesięcznej dziewczynki, biorąca udział w piątkowych warsztatach Companhia de Musica Teatral. Zajęcia towarzyszą Międzynarodowemu Festiwalowi Teatrów dla Dzieci i Młodzieży Korczak - piszą Anna Brzezińska i Ewa Zwierzchowska w Rzeczpospolitej - Życiu Warszawy.

Jeszcze nie mówią i nie chodzą, a już grają w sztukach. A także pływają i uczą się migania. W stolicy coraz więcej rodziców zapisuje niemowlaki na różne zajęcia. - To rozwijające, ale nie można przesadzać - ostrzegają specjaliści. Kameralna sala w teatrze Rampa. Na ścianach zielona farba, na podłodze wygodne dmuchane siedliska, w górze kolorowe światła. Na środku staje ubrana w biały kombinezon postać. Na jej widok nie wszystkie zebrane w sali niemowlaki reagują radością. Niektóre płaczą. Wystarczy jednak, żeby aktorka zaczęła wypowiadać sylaby piosenki, by na twarzach dzieci pojawił się uśmiech. Zaskoczone chętnie angażują się w zabawę słowem i dźwiękiem. W wybijanie rytmu spontanicznie włączają się też rodzice. Śpiewające niemowlaki - Wiem, że Hania jeszcze nie wszystko rozumie, ale widzę, że się jej tu podoba - mówi Kasia Kałczyńska, mama jednej z najmłodszych, bo zaledwie sześciomiesięcznej dzie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Teatr w pieluchach

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita - Życie Warszawy nr 232

Autor:

Anna Brzezińska , Ewa Zwierzchowska

Data:

03.10.2009

Festiwale