- Kultura jest potrzebna głowom i duszom ludzi z różnych miejsc - dużej, średniej i małej wielkości - pisze były dyrektor Teatru im. Solskiego w Tarnowie Ryszard Smożewski polemizując z Jackiem Melchiorem.
W tygodnik "Wprost" włożono kiedyś artykuł pt. "Teatr niezaspokojonego pożądania", w którym red. Jacek Melchior doniósł, że "codzienne życie teatralne, na tzw. prowincji rzadko jest godne uwagi i raczej nie zaprząta głów mieszkańców. Grając lepsze czy gorsze przedstawienia liczy się czas do święta, kiedy to(...) miejscowy teatr przypomina o swoim istnieniu, organizując przegląd, festiwal czy inną fetę"... Tarnowski teatr ma taką "fetę", hucznie zatytułowaną Festiwal Komedii Talia, ale i ma pomysły na skromniejsze, lecz bardziej pożyteczne pomysły i działania, bardziej pomagające chudej kulturze obecnej, aniżeli w czasach PRL, kiedy - jak mało przytomnie stęknął Melchior - urodzono "utopijny pomysł, by każde miasto średniej wielkości miało swój stacjonarny teatr", pomysł, który "splajtował ekonomicznie i ośmieszył się artystycznie(...) Nie będę długo opukiwał splajtowanego publicystycznie artykułu Jacka Melchiora, który rzetelne b