O XXII Międzynarodowym Festiwalu Teatrów Ulicznych w Krakowie piszą Monika Kwaśniewska i Hubert Michalak z Nowej Siły Krytycznej.
Kilkanaście przedstawień, a niemal każde prezentowane po kilka razy, wianuszki widzów wokół mniejszych spektakli i wielkie tłumy oglądające gigantyczne inscenizacje, niespotykane ilości klaunów, wózków i dziwnych konstrukcji oraz spore zagęszczenie artystów na kilometr kwadratowy - to najkrótsze sprawozdanie z tegorocznego Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Ulicznych w Krakowie. Wśród natłoku przedstawień można było tak ułożyć sobie plan kolejnych dni, by zobaczyć wszystkie widowiska, lub, posługując się intuicją i folderem festiwalowym, stworzyć własną ścieżkę. Skupione wokół hasłowego tematu "Dziecko", przedstawienia odnosiły się do niego w najprzeróżniejszy, niekiedy bardzo odległy sposób. Gwiazdą Festiwalu był poznański Teatr Ósmego Dnia, który pokazał "Czas matek". Gwieździe widownia ma prawo stawiać wymagania, jednak Ósemki stanęły na wysokości zadania. Choć przedstawienie ma kilka słabszych momentów (np. natrętnie p